Świat się zmienia, oczekiwania wobec standardu grafiki jak i samych gier się zmieniają. Dopóki postęp dalej będzie się rozwijał w tak szybkim tempie, to potrzebni będą nie tylko nowi specjaliści od zmiany pikseli w sztukę, ale również doświadczeni ludzie, którzy będą mogli tworzyć nowe dzieła 3D na rynku gamingowym.

Są to jedne z tematów, które pojawiły się na tegorocznym DIOM Event Opole 2019. DIOM to nic innego jak Digital Independent Open Mind. Jak twierdzą twórcy, projekt skierowany ma być w stronę ludzi pełnych pasji i zaangażowania w sferze game developmentu. Sam DIOM jest też  targami Indie Games, czyli gier niezależnych, tworzonych najczęściej przez twórców bez wsparcia wydawców.

W minioną sobotę (27.04.) w Studenckim Centrum Kultury, odbyła się pierwsza tego typu impreza. Jest to duże wydarzenie zarówno dla miasta jak i samych twórców, ponieważ w ramach tego projektu, uczestnicy mieli okazje wspólnie przeżyć to wydarzenie i nabrać dzięki temu nowych doświadczeń.

Wydarzenie rozpoczęło się około godziny 10:00 rano w sali widowiskowej w SCK. Całość otwierali główni organizatorzy oraz pomysłodawcy projektu czyli Radosław Kuśmierski i Jagoda Szerement. Do grona twórców należy wymienić również Dawida Hołówko, Wiktorię Dybczak, Justynę Bartos i Dominika Kubica.

Pierwsza część eventu opierała się głównie na wypowiedziach ustnych połączonych z prezentacjami zaproszonych gości, czyli między innymi Filipa Szeląga i Konrada Czernika z Techlandu. Panowie z wrocławskiego studia, po części też związani z projektem gry Dying Light, opowiadali o game developmencie i o tym jak pozycja developera prezentuje się na światowym rynku gier. Ich prelekcja nie była tylko suchą wypowiedzią, ponieważ  odbyły się również pokazy twórczości połączone bezpośrednio z następnymi gośćmi. Mowa tu o Art Games Studios oraz przedstawicielu tej marki – Jakub Bąk. On z kolei opowiadał o charakterze pracy i kreowaniu projektów graficznych w grach, ale nie tylko, bo również o samym tzw. ,,pixel art” czyli po prostu sztuce pikseli i powrocie do gier 2D czy grafiki w jej uproszczonej formie.

Dużą publikę zebrali także panowie z Ten Square Games, którzy potrafili łatwo nawiązać kontakt z publicznością. Jakub Misztal i Marcin Bugała nawiązywali również do tematu wydawania gier, jak i poruszali model ,,free to play”. Jak sami określili, może on stanowić bramkę do wielu nadużyć ze strony twórców gier wobec samych graczy.

Ostatni wystąpił Dawid Romanowski z studia Flying Wild Hog wraz z swoim wykładem na temat problemów młodych ludzi w gamingu. To oczywiście największe firmy game developowe jakie odwiedziły tegoroczny DIOM.

Organizatorzy podkreślają jednak, że wydarzenie nie było stricte poświęcone problemom graczy czy samego gamingu, lecz właśnie game developmencie – czyli wydawaniu gier, ich tworzeniu i projektowaniu.

 

Każdy niezależny artysta lub twórca posiadający własną autorską grę, mógł ją zaprezentować przed szerszą publiką, jeśli tylko ją wcześniej zarejestrował u organizatorów.

Część z prezentowanych tytułów dawała uczestnikom możliwość zagłębienia się w stworzone przez twórców światy. Sale podczas takich seansów zapełniały się ze względu na ciekawość odnośnie gameplay-u nowych tytułów.

Przez całe wydarzenie przewinęło się ponad 400 osób, co organizatorzy skomentowali tym, że spodziewali się sporego odzewu na wydarzenie, lecz nie aż takiego. Publika, jak wskazał nam Radosław Kuśmierski, była bardzo wymieszana wiekowo i płciowo, lecz bardzo miło wspominają miniony event.

Jest co wspominać, a jak plany na przyszłość? Jak podkreślają twórcy – zaistnieją jeszcze nie raz w Opolu.

Inicjatorzy wydarzenia planują też zorganizować cykliczne spotkania przynajmniej raz w miesiącu odnośnie game developmentu i wszystkiego co z nim związane. A co sami twórcy sądzą o tym projekcie w ich wydaniu?

Jak sami mówią organizatorzy – uważają wydarzenie za udane.

Wrażeniami dla Radia Sygnały podzielili się uczestnicy wydarzenia.

 

Jakub Kalbron i Wiktoria Radecka
fot.: Alicja Dubiel