„COMBO to zbiór nieostrych fotografii. Relacja z samotnej podróży do przyszłości, przez miejsca, w których fantazja miesza się z wielkomiejskim zgiełkiem, za przyciemnianą szybą hałas staje się kojącym szumem.” – ale czy na pewno?

Łukasz Bułat-Mironowicz – bardziej znany jako Hades, na rynku muzycznym pojawił się już w 1999 roku. Zanim rozpoczął karierę solową jako przedstawiciel polskiego rapu, zaczynał w takich grupach jak: HiFi Banda, DHO, Zamach Stanu czy RH-. Jego pierwsza płyta ukazała się w 17 października 2011 roku pod nazwą: „Nowe dobro to zło”, która została bardzo ciepło przyjęta.

Do tej pory Hades miał na swoim koncie pięć albumów, jednak później jego kariera zastygła w miejscu. Raper zrobił sobie przerwę, która trwała trzy lata, jednak na początku października za pośrednictwem Instagrama poinformował fanów o swoim wielkim come backu. „COMBO” to jego czwarty solowy track wydany za pośrednictwem Asfalt Records.
Płyta jest promowana singlem „SMOG” produkcji Black Rabbit. Teledysk wyreżyserowała Marta Brodacka, a zdjęcia wykonał Karol Łakomiec. Za projekt graficzny singla odpowiada Maciej Pestka. Teledysk przenosi nas do post-apokaliptycznego świata, który wzorowo odzwierciedla realia, jakimi rządzą się zakamarki tej ciemnej strony wielu miast. Zostaje nam przedstawiona wizja naszej niedalekiej przyszłości; przyszłości, jaką widzi Hades dla ludzi, jeśli będą postępować tak jak dotychczas. Dodatkowo w klipie możemy zobaczyć 1/2 Syny, czyli Kamila „Safula” Nożyńskiego oraz Piernikowskiego. To dopiero pierwszy kawałek z płyty, a już pozostawia w nas niedosyt – w głowie natomiast pojawia się myśl: „Skoro to dopiero pierwszy numer to co będzie dalej?”.

Producentem większości nagrań oraz autorem mixów jest Barto’cut1 – raper tworzący „usmolone” bity. Dzięki temu cały album sprawia wrażenie, jakbyśmy pozwalali się wciągnąć do innego świata, a zarazem tego, w którym żyjemy z tą różnicą, że zazwyczaj nie zwracamy uwagi na aspekty, o których „opowiada” nam Hades. W trzech piosenkach na tracku (SMOG, Super, Mówiłem im) można usłyszeć gramofony, które nie tylko nadają klimat, ale pokuszę się na określenie, że pozwalamy by Had rzucił na nas „zaklęcie” – można się uzależnić od słuchania i stracić czujność, że kawałek już się skończył.

Płyta jest przeznaczona dla każdego, nie tylko dla fanów rapera. Słowa Hada oficjalnie uznaję za idealny – skrócony – opis jego pracy. Kawałki są utrzymane w ciemnym klimacie i skłaniają do niezłych rozkmin o realiach życia, które nieustannie się toczy i nie można go zatrzymać nawet na sekundę. Paradoksalnie, słuchając krążka Hadesa właśnie „wciskamy” STOP – skupiamy myśli na całokształcie świata, a nie pojedynczych aspektach, które dotychczas kotłowały się w naszych głowach.

Paulina Boron