Tegoroczny finał 29. edycji Zimowej Giełdy Piosenki, jak i cały czas jej trwania, w tym roku był poświęcony twórczości posagowej osobowości a zarazem legendzie polskiej sceny muzycznej – Czesławowi Niemenowi.

Na scenie Studenckiego Centrum Kultury w Opolu zaprezentowało się w sumie 9 kapel z całej Polski, wyłonionych w eliminacjach, w których brało udział ponad 100 zespołów. Najpierw wykonawcy zaprezentowali swoje utwory, a później covery wybranej przez siebie piosenki Czesława Niemena.

Gościem specjalnym miał być Janusz Radek, jednak z powodu nieszczęśliwego wypadku, w wyniku którego jak sam powiedział:

,,Złamałem 4 żebra i lekarz powiedział, że mogę śpiewać na 50% (…) Wy kochani jednak zasługujecie nie na 50%, ale na 100 (…)’’.

Nie mógł więc brać udziału w tym wydarzeniu. Mimo tego, jego nieobecność starała się zostać i została w pewnym stopniu wynagrodzona nagraniami wywiadów z jego udziałem pomiędzy występami wszystkich kapel, tegorocznego finału ZGP. Gościem specjalnym został więc Maciej Balcar – wokalista reaktywowanego w 2001 roku zespołu Dżem, a zarazem wieloletni przyjaciel i partner muzyczny Janusza Radka.

W jury zasiedli: Jarosław Wasik – dyrektor NCPP, Bożena Komarowska – komisarz festiwalu „Niemen Non Stop” i przewodniczący samorządu studenckiego – Maciej Pishka.

Pierwszym zespołem, który wystąpił na scenie był Älskar, co po szwedzku znaczy „kocham”. Formacja pochodzi z Wrocławia. Utwory, które zaprezentowali to „Ciszę śnij” i cover piosenki Czesława Niemena „Wiem, że nie wrócisz”.
Dlaczego wybór padł na tę piosenkę? Ponieważ zespół jest poruszony warstwą tekstową, sentymentalizmem i melancholią. Zrezygnowali z klasycznego wykonania stawiając na autorską aranżację przeplataną nutą nordycką. Zachwycający i charakterystyczny głos wokalistki piętnował emocje, co poruszyło publiczność.

Druga, również wrocławska kapela, która zaprezentowała swój występ to Kairo. Intrygująca nazwa została zainspirowana imieniem wokalistki – Karoliny. Coverowanym utworem był „Sen”.
Po długich poszukiwaniach zespół zdecydował się przedstawić tę piosenkę, ze względu na przekaz zawarty w tekście. Aranżacja została zaprojektowana przez całą kapelę i utrzymana w ich stylu, czyli w elektronicznym brzmieniu. Ich autorskim utworem było „Ocal mnie”.

Następnie publiczność miała okazję powitać na scenie zespół Septymole. Nietypowa nazwa oznacza figurę rytmiczną. Jest to skład hip – hopowy, przez co aranżacja w połączeniu z twórczością Czesława Niemena była niepowtarzalna.
Zaprezentowali swój autorski utwór „Marionetki” oraz cover patrona festiwalu „Wspomnienie”, ponieważ było to dla nich, jak sami przyznali w wywiadzie „łatwe do przerobienia”. Poza tym, właśnie ta ballada ma dla nich wyjątkowe znaczenie.

Z kolei zespół Identyczni przyjechał z Krakowa. Podjęli się własnej aranżacji kawałka „Wiem, że nie wrócisz”, kierując się tym, aby zaprezentować jak najlepsze, oryginalne i niebanalne brzmienie. Również warstwa tekstowa była dla nich urzekająca, próbowali podkreślić subtelną wrażliwość utworu.

Kolejny zespół, z którego twórczością mogła zapoznać się widownia, to: Wszystko jest muzyką. Nazwa składu została zainspirowana słynnym zdaniem Edwarda Stachury: „Wszystko jest poezja”. Przedstawili swój utwór o nietypowym tytule „Zrobiłem to prawą ręką”, a wybór coverowanej piosenki padł na „Stoję w oknie”.

Szóstym zespołem, który pochodzi z Nowego Sącza, był Mob. Nie występowali jednak w swoim pierwotnym składzie, ze względu na śmierć taty jednego z muzyków, stąd ich coverowany utwór „Stoję w oknie” był wykonany specjalnie dla niego. Kawałek był utrzymany w klimacie bluesa. Ich autorskim numerem było „Swanee”.

Kolejną formacją, która zaprezentowała widowni cover piosenki Niemena „Pod papugami” oraz swój autorski utwór „O
miłości” była kapela Koshyki. Nazwa składu wzięła się od nazwiska wokalisty, który brał udział w 11. edycji Must Be The Music. Frontman zespołu wspomniał, że Czesław Niemen jest dla nich ogromną ikoną. W swoją aranżację włożyli całe serce i jak sami napomnieli, było to dla nich nie lada wyzwaniem.

„Mamy nadzieję, że Niemen nie przewróci się w grobie” – mówili o swoim wykonaniu utworu „Pod papugami”.

Przedostatnim zespołem, który gościł na scenie pochodzi aż ze stolicy, stąd wybór na cover „Snu o Warszawie”. Ich autorska piosenka „Vincent” nawiązuje do twórczości Vincenta van Gogha. Jako ostatni na scenie wystąpił Stan Ger. Jak sam wspomniał, jego zespół obecnie tworzy on sam, gitara akustyczna oraz pianino, jednak jak podkreślił, chce to zmienić szukając osób do poszerzenia swojego jednoosobowego składu. Wspomniał również, że twórczości Niemena towarzyszy mu od najmłodszych lat, szczególnie do piosenki „Płonąca stodoła”. Ten sentyment zaważył na decyzji o wyborze utworu do odtworzenia na scenie SCK-u. Jego autorskim kawałkiem było „Save Me”, które ukazało się na YouTubie w roku 2018. Wokalista zachęcał publiczność do śpiewania wraz z nim właśnie tego utworu. Widownia dała się porwać przy coverze wspomnianej już piosenki Niemena, gdzie klaskała w rytm dźwięków gitary.

Po około półgodzinnej przerwie, nadszedł czas na wyróżnienie laureatów. Główna nagroda Zimowej Giełdy Piosenki w Opolu powędrowała do zespołu Para z Warszawy. Zwycięzcy otrzymali sesje nagraniową w Muzeum Polskiej Piosenki i kwalifikacje do 55. Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie. Z kolei zespół Koszyki wyróżniony przez przewodniczącego samorządu studenckiego dostał zaproszenie na tegoroczne juwenalia. Pozostałe nagrody jednak pozostają tajemnicami i zostały wręczone zespołom poza podium i konkursem.

Zimowa Giełda Piosenki to idealna okazja do zapoznania się z twórczością zespołów, które stawiają swoje pierwsze kroki na rynku muzycznym. Przede wszystkim oddania hołdu twórczości znanym muzykom i artystom, którzy wpłynęli swoja działalnością na przyszłe pokolenia i bez wątpienia, każdy na swój sposób ukształtował swoją część areny zarówno muzycznej, ale też nas samych. Koniec końców tak jak śpiewał oraz wielu po nim, kiedyś sam autor wielu piosenek i mentor współczesnych muzyków –Czesław Niemen ,,Wyruszaj ze mną tam(…)’’, chociaż wtedy użyte w innym kontekście, dziś jak i wtedy może stanowić zachętę dla wszystkich ludzi, którzy chcą tak jak on-patron tegorocznej ZGP zajmować się muzyką i ciągle się doskonalić.

Ola Anczyk
Paulina Boron
fot: Wiktoria Radecka