Samotność i radość słowami poezji i prozy Federica Garcii Lorki w spektaklu “ZRANIONY JELEŃ”.To główne tematy, które poruszane są w przedstawieniu Joana Baixas’a, hiszpańskiego reżysera, malarza i lalkarza.

Mieliśmy okazję uczestniczyć w spektaklu Zraniony jeleń, którego autorami są aktorzy Opolskiego Teatru Lalki i Aktora oraz hiszpański reżyser Joan Baixas. Zawarta w nim jest niebanalna historia Federica Garcii Lorki, autora tekstów, na podstawie których oparta jest cała sztuka.

Od momentu pierwszego dzwonka, zapowiadającego rozpoczęcie przedstawienia, wszystkim nam towarzyszyła muzyka jazzowa, która wprowadzała nas do kawiarni, gdzie pachniało świeżo mieloną kawą, gdzie każdy chciał usiąść i rozkoszować się dźwiękami trąbki, basu czy perkusji. Rozpoczynający się spektakl, podzielony był na trzy tematy. Pierwszy temat, zatytułowany “Mroczne jabłko”, dotykał bezpośrednio czasu dzieciństwa poety, sfery marzeń, planów i relacji międzyludzkich. Rutyna, którą można było zauważyć w zakładzie pracy, to swoiste wrzucanie nas w ramy okrutnej rzeczywistości. Nastaje chęć wyłamania się z tej codzienności, aczkolwiek spotyka się to z dezaprobatą współtowarzyszy pracy, którzy już na stałe dali się wciągnąć w sidła szarego, nudnego i bezsensownego trybu życia. Ukazana została istota kobiety, “matki, kobiety babki, kobiety narzeczonej”. Każda z nich odgrywa określoną rolę, narzuconą przez system. Rady odnośnie walki z systemem, udzieliła nam Agnieszka Zyskowska-Biskup, aktorka Teatru Lalki i Aktora w Opolu.

 

Poszukiwanie sensu, radości i miłości, to tematy, które zmuszają nas do zastanowienia nad naszymi relacjami. Takich właśnie tematów dotyka pierwsza część przedstawienia. Natomiast druga część, która jest także kontynuacją podróży życiowej Lorki, zatytułowana jest “Miasto Pieniądza”. Najistotniejszą rolę odegrała poezja z tomu “Poeta w Nowym Jorku”, ale także bardzo sumienna i kreatywna improwizacja aktorów, która pokazuje uwikłanie się w sidłach metaforycznego “pieniądza”. Bohater wchodzi w pułapkę bogactwa, atencji i próżności. O formie pracy nad spektaklem z obcojęzycznym reżyserem, opowiedziała nam Anna Wieczorek, także aktorka tego samego teatru.

 

Cała część ujęta jest w sposób symboliczny, o którym mówią aktorki Teatru. O kwestię symboli zatroszczył się sam reżyser, malując chustę, która była użyta podczas spektaklu, czy tworząc scenografię. Lalki i pomysł na kostiumy, są także jego dziełem. Scenografia była nieprzypadkowa. Plastikowe skrzynki, które zajmowały wiele miejsca na scenie i wydawały się nieprzydatne, jednak w konsekwencji, stanowiły element później budowanej wieży. O pracy reżysera, opowiedziała Elżbieta Żłobicka, też aktorka Teatru Lalki i Aktora w Opolu.

 

Temat “Miasta Pieniądza” kończy konkluzja, która zdaje się nam, gdy obserwujemy finał bohatera. Jest zagubiony i przytłoczony ogromnym światem, którym rządzi sztuczność, pogoń za mamoną oraz intrygi. Klamrą, która zamyka przedstawienie, jest trzecia część pod tytułem “Rytuał Radości”. To niewątpliwie okres najweselszy w życiu autora tekstów. Tematyka tej części jest również pozytywna, gdyż aktorzy biesiadują, bawią się i są szczęśliwi. Istotną rolę odgrywa też oprawa muzyczna, która wykonywana jest na żywo przez kompozytora, Marcina Mirowskiego. Aktorzy niejednokrotnie podkreślali wartość muzyki w spektaklu. Jest to na pewno bardzo ważny element w budowaniu ogólnego odbioru sztuki, która oddziałuje nie tylko na wzrok, ale także słuch odbiorcy. O współpracy muzyka z aktorami, opowiedział Marcin Mirowski, kompozytor.

 

Spektakl kończy włączenie do przedstawienia lalek i pokazanie “wieży”, po której wspinamy się całe życie, by później zostać z niczym, umrzeć. Cały spektakl obfituje w szereg metafor, które dotykają różnych dziedzin i sfer życia. Artyści Teatru Lalki i Aktora zgodnie twierdzą, że jest to ukazanie człowieka uwięzionego przez system, lecz także człowieka poszukującego miłości, radości i szczęścia. Przedstawienie to niewątpliwie oddziałuje na młodego człowieka, który jest na początku swojej ścieżki życiowej, ale też jest skierowane do dorosłego, by ostrzec go przed ewentualnymi skutkami pewnych działań i zachowań. O uwrażliwianiu i zachęcaniu młodzieży do aktywnego uczestnictwa w kulturze teatru, opowiedziała nam nauczycielka IX Liceum Ogólnokształcącego im. Generała Władysława Andersa, która razem z grupą licealistów była obecna na spektaklu.

 

W budynku Teatru Aktora i Lalki w Opolu znajduje się także wystawa prac Joana Baixas’a. Informacji na temat wystawy, udzieliła nam Barbara Grodecka-Klusik, bileterka.

 

Przedstawienie miało na celu edukację młodzieży, o czym świadczy prelekcja na temat wrażliwości na poezję, prozę i wszystko, co się z tym łączy. Bartosz Suwiński to poeta, krytyk literacki, doktor nauk humanistycznych. To on rozmawiał z młodzieżą, zwracając uwagę na piękno i wrażliwość słowa. O istocie teatru, mówił Bartosz Suwiński, krytyk teatralny.

 

Spektakl będzie można zobaczyć jeszcze 12 i 13 stycznia.

 

Mateusz Siedlecki
Fot. www.teatropole.pl