„Wielkie mi coś” to zrealizowane z rozmachem przedstawienie Opolskiego Teatru Lalki i Aktora. Jest to z jednej strony bajka, a z drugiej, głęboka opowieść o wartości przyjaźni i ludzkiego życia.
Spektakl w reżyserii Marty Guśniowskiej opowiada o słoniu Pistacjuszu, który połknął księżyc i o wilku, który próbuje go odzyskać. Bohaterowie przedstawienia toczą między sobą walkę o przyszłość Ziemii. Przez to, że na niebie brakuje księżyca, wszystkie organizmy czują się inaczej.
Spektakl przenosi bohaterów w podróż pełną wrażeń, pozytywnych i negatywnych, którą każdy z nich odczuje inaczej: poprzez smutek, szczęście, a także odnalezienie samych siebie oraz rozwiązanie pewnych problemów. Spektakl rodzi z sobą wiele przesłań, zarówno dla młodszych, jak i starszych odbiorców. Jednak jest to głównie opowieść o przyjaźni, nadziei i o tym, że każdy z nas jest stworzony do rzeczy wielkich, bez względu na hierarchię i pozycję społeczną.
O przedstawieniu opowiedziała Magdalena Starczewska, szefowa marketingu Teatru Lalki i Aktora w Opolu.
Spektakl miał premierę 15.02.2020, ale z racji pandemii, bardzo szybko przerwano jego granie i dopiero teraz podjęto decyzję o jego wznowieniu. Przedstawienie można oglądać do 21.05.2022.
Mateusz Gruchot
Fot.: Pixabay