Za lasami, za górami żył sobie… trzmiel, pod ochroną. 

Zwrócił on uwagę Magdaleny Mrozińskiej, która była autorką spektaklu pt.: „Wszystkie stworzenia, czyli jak to włochatym bywa źle”. Przedstawienie odegrane zostanie w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu w ramach projektu unijnego o ochronie trzmieli.

Te malutkie, puchate owady zostały objęte ochroną w Polsce i jest ich 29. Czarno-żółte, małe, pulchne stworzonka niosą wiele korzyści dla człowieka ze swojej pracy. Zapylają te rośliny, które ominęły pszczoły, czyli między innymi: pomidory, maliny, brzoskwinie, bób. Ich istnienie jest niezbędne także, aby rolnicy mogli zbierać obfite plony, jednak ich życie jest w zagrożone. Na przestrzeni 40 lat liczba trzmieli zmniejszyła się o 85-95%. Największym niebezpieczeństwem dla nich są chemiczne środki ochrony roślin, które stosuje się do likwidowania chwastów, a te z kolei są głównym pokarmem dla trzmieli. Wyrąb lasów pozbawia je miejsc rozrodu, gniazd, a głęboka orka skazuje na głodowanie, ponieważ niszczy się wtedy rośliny niezbędne do przeżycia. Tworzące się monokultury leśne i rolnicze to wróg dla ich urozmaiconej bazy pokarmowej. Kolejnym zagrożeniem, którego ludzie nie są świadomi to ubogie ogrody. Rezygnuje się z barwnych kwiatów na rzecz prostych zielonych drzew i krzewów, co jest przyczyną braku pożywienia dla trzmieli. Coraz częściej sprowadza się także obce gatunki z Holandii czy Izraela. Są one słabsze odpornościowo i krzyżując się z polskimi gatunkami przekazują tę niekorzystną cechę. Z kolei my, wyłapujemy polskie trzmiele, a później jedziemy z nimi „do pracy” w holenderskich szklarniach. W Turcji już odczuwają skutki masowego ich wyłapywania i zaobserwować można tam brak kolorowych kwiatów. Niebezpieczeństwem, na które człowiek nie ma wpływu są liczne susze, ciepłe końcówki zim z nawrotami chłodów, które doprowadzają do wyginięcia trzmielich rodzin. Wypalanie łąk wiosną i naturalni wrogowie (srokosz, gąsiorek i trzmielojad) to także tematy, od których pewnie niejednemu trzmielowi włos jeży się na odwłoku.

Na wielbicieli przyrody wśród ludzi trzmiele mogą śmiało liczyć, ponieważ powzięli oni już kroki, ku temu, by stworzonkom tym żyło się lepiej. Zrealizowali projekt „Programu ochrony trzmieli w Polsce środkowej”. Jego cele to: przywrócenie kwiecistych wsi, edukacja rolników, dzieci i młodzieży o roli trzmieli w środowisku oraz zwiększenie efektywności plonowania warzyw i roślin. Projekt ten doszedł do skutku w województwach: świętokrzyskim, łódzkim i mazowieckim.

Pamiętajmy, że nie żyjemy na tym świecie sami, a bezbronne zwierzęta są skazane na naszą opiekę, która nierzadko jest bagatelizowana.

Ochrona i życie trzmieli to tylko niektóre z tematów poruszanych w spektaklu „Wszystkie stworzenia, czyli jak to włochatym bywa źle” w reżyserii Jerzego Połońskiego. Treść sztuki ma swoje drugie dno, lecz aby je poznać należy udać się do Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu 24.01.2016 roku.

 

Marzena Rakowska