Nietuzinkowy temperament, zaraźliwa energia na scenie i wkład emocji w każdy numer – tymi określeniami bez wątpienia można opisać Filipka, który już po raz drugi odwiedził Opole i porwał publiczność.

Bipolar to już dwunasta płyta Filipka – młodego i utalentowanego rapera pochodzącego z Milicza. Wielu osobom kojarzy się on z konsekwencją dążenia do swoich marzeń. Pierwsze kroki stawiał w bitwach freestylowych. Jego cechą charakterystyczną jest charyzma i nieugiętość w walce o swoje. Fani artysty mogli go zobaczyć po raz drugi w klubie Metro.

Publiczność gromadząca się pod sceną  z niecierpliwością wypatrywała rapera, który nawoływany przez fanów i Konrada Kopyściańskiego pojawił się już po kilku minutach. Pierwsze sekundy wypełniły klub energią. Koncert rozpoczęła piosenka Kochałem tylko raz – najbardziej rozpoznawalna z najnowszego krążka. Filipek zabrał nas w sentymentalną podróż. Klimatu dodał nostalgiczny beat i uniwersalna tematyka. Myślę, że znacząca część  przybyłych mogła utożsamić się z kawałkiem, z racji tego, że opowiada historię nieszczęśliwej miłości, z którą większość z nas miała do czynienia.  Emocjonalny przekaz podkreślały ekspresyjne ruchy artysty. Dało się zauważyć, że rapując przeżywał swoje utwory, był autentyczny i wiarygodny. Następnie przyszła pora na numer Co u Ciebie?.  Z kolei kawałek Endorfina niezaprzeczalnie zapewnił publiczności przypływ hormonów szczęścia. Jest jednym z bardziej poruszających utworów rapera z jego poprzedniej płyty. Flipek między piosenkami rzucał krótkie dialogi w stronę publiczności i dzielił się swoimi przemyśleniami. Publiczność oszalała przy nucie Nikt jak ja, która opisuje ciężką drogę Filipka do marzeń i najlepiej oddaje  jego waleczny temperament. Dla każdego może to być motywacja, aby nigdy się nie poddawać, niezależnie od tego jak trudna bywa droga. Klasyką dorobku muzycznego rapera jest utwór Dworzec Kraków, który poruszy nawet najtwardsze serce. Jest to opowieść o kruchość ludzkich uczuć oraz bezsilności, z jaką każdy kiedyś się zmierzył. Po lekkiej melancholii nadszedł czas na utwór Dementor, który tak przypadł publiczności do gustu, że Filipek zagrał ten numer dwa razy.

Przed koncertem udało się nam porozmawiać z raperem i zapytać go m.in. jakie ma sposoby na rekaks czy o jego rytułały przed koncertem:

 

Po zakończeniu koncertu większość przybyłych ustawiła się w kolejce po zdjęcie z Filipkiem, co z pewnością było miłym akcentem na koniec.

Koncert Filipka niezaprzeczalnie możemy zaliczyć do udanych. To z pewnością pozostanie w pamięci obecnych na nim fanów artysty. Przez cały występ dało się zaobserwować jego więź z publicznością, która wręcz oszalała i całkowicie dała się pochłonąć nawijaniu Filipka – zdawać się mogło, że raper rzuca coś w rodzaju zaklęcia, któremu poddawał się każdy pod sceną. Mamy nadzieję, że artysta wkrótce znowu zawita do Opola i po raz kolejny porwie tłumy.

 

Paulina Boron
Ola Anczyk
Fot. własna