W sobotni wieczór pieczę w klubie METRO przejęli Panowie! Usłyszeliśmy mocne wokale i solidne bębny wsparte gitarowym brzmieniem. Całkowita mieszanka styli i osobowości.

Sobota wieczór –  idealny czas dla muzyki. Szczególnie tej granej na żywo. Fani mocnych, rockowych brzmień odliczali dni od momentu wypłynięcia informacji o koncercie. Nawet warunki atmosferyczne nie zniechęciły przybyłych gości.
Na scenie oprócz reprezentantów Opola (mowa oczywiście o chłopakach z  Last Remained) pojawiły się dwie kapele z Rybnika. Świeżynki na scenie muzycznej, czyli By The Way i Zero6. Niemałym zaskoczeniem okazał się występ naszych sąsiadów z Czech.

Z małym poślizgiem ale jednak…wystartowali! Imprezę rozpoczęli chłopaki z formacji By The Way. Ci młodzi muzycy grają niespełna od dwóch lat.  Jak sami mówią, ich największym atutem jest to, że są bardzo różni i uzupełniają się nawzajem. Tworzona przez nich muzyka to coś z pogranicza alternatywnego metalu, grunge’a i rock’a.  Fakt, że na scenie muzycznej mają krótki staż, może być nieco mylący, bo naprawdę grają dobrze technicznie – wiedzą jak właściwie posługiwać się swoim sprzętem. Szczególną uwagę przykuwa charyzmatyczny wokal i perkusja. Frontman’em zespołu jest Damian Chmielewski. W roli basmana występuje Kamil Pawełek. Główny gitarzysta to Marcin Migal a na bębnach siedzi Olek Karaś. Warto kojarzyć  te nazwiska.

Tuż po występie chłopaków z By The Way przyszedł czas na małą przerwę. Jedni udali się na papierosa, drudzy z kolei po coś do picia. Pomiędzy jedną a drugą czynnością kolejny zespół rozgrzewał swoje instrumenty by móc wspólnie trochę pohałasować. Tym razem swoje pięć minut mieli panowie z zespołu Zero6.
Tworzą „coś” co zwie się brutal rapcore. W skrócie: muza wyzwolona od wszelkich reguł, miszmasz styli i pomysłów, który tworzy ich unikatowe brzmienie.
Frontman zespołu – Maciek, ma bardzo dobre flow i już przy drugim kawałku zmienił scenę na parkiet, żeby być bliżej ludzi. Właśnie takie emocje towarzyszyły słuchaczom przez kolejną godzinę.

 

Wspominałam na początku o niemałym zaskoczeniu. Na koncert do klubu METRO w Opolu przyjechała kapela aż z Czech. Ich pełna nazwa to Zákaz Vězdu. Prawdziwe punkowe uderzenie. Byliśmy świadkami prawdziwego show, publika ożyła i czuła co jest grane. Miejmy nadzieje, że to nie ostatnie odwiedziny czeskiej formacji w naszym rodzinnym Opolu.

 

Wybiła godzina 1:00. Na scenie zaczyna grać długo wyczekiwany przez wszystkich zespół Last Remained! Chłopaki w miniony wieczór reprezentowali Opole. Przyznam, że byli to godni reprezentanci. Punk rock jest głęboko zakorzeniony w ich sercu, o czym wielokrotnie śpiewają na swoich koncertach nieprzerwalnie od siedmiu lat. Tak było i tym razem. Nie da się ukryć, że publika przybyła głównie dla utworu „Cała Polska Antyfaszystowska” . Ten singiel będzie promował debiutancką płytę zespołu, której możemy się spodziewać w 2018 roku. Tuż przed koncertem udało nam się porozmawiać z zespołem Last Remained.

Po koncercie udało nam się porozmawiać z członkami trzech kapel okupujących scenę tego wieczoru.
Na pierwszy ogień poszedł zespół By The Way, opowiadając nam najpierw o swoim największym koncercie w karierze:

 

Następnie zdradzili nam swoje muzyczne inspiracje:

 

Rozmowa zakończyła się na wizjach przyszłości zespołu:

 

Jako drugi, na krótką chwilę, przed mikrofon zasiadł wokalista Maciek. Usłyszeliśmy co nieco o stylu i brzmieniu zespołu Zero6:

 

Ostatnimi towarzyszami rozmowy byli reprezentanci Opola.
Na początek – dla rozluźnienia – zapytaliśmy o nastroje, jakie towarzyszyły chłopakom tuż przed koncertem:

 

Następnie muzycy Last Remained podzielili się z nami swoimi złotymi radami, dzięki którym radzą sobie ze stresem:

 

Poruszyliśmy również temat nieco kontrowersyjnej twórczości chłopaków

 

Na zakończenie poznaliśmy marzenia basisty i gitarzysty zespołu:

 

Marcelina Chrobot
fot. własne