Opolscy miłośnicy dobrej muzyki granej na żywo nie mogą narzekać na brak wydarzeń w swoim mieście. W zeszły czwartek w Dworku Artystycznym odbyła się bezpłatna, cykliczna impreza Jam Session. Była to 12. i ostatnia w tym roku edycja tego wydarzenia.
Ludzie zaczęli przybywać do lokalu jeszcze na długo przed rozpoczęciem improwizacji, by móc zająć dogodne miejsce blisko sceny oraz porozmawiać o muzyce z innymi sympatykami tematu. Kilka minut przed rozpoczęciem, wszystkie miejsca siedzące przy stolikach zostały zapełnione, jednak to nie zniechęciło ciągle przybywających ludzi do zostania i podziwiania muzycznego show z pozycji stojącej.
Punktualnie o 20:00 Pani Basia Beuth, pomysłodawczyni wydarzenia, ale przede wszystkim artystka, którą tego wieczoru słuchacze mieli przyjemność posłuchać również na żywo wprost ze sceny, przywitała zgromadzoną publiczność i ogłosić rozpoczęcie wielkiej, muzycznej uczty. Przez cały wieczór była możliwość zakupienia koszulek Blues Opole z logiem fundacji, która była współorganizatorem tego wydarzenia. Podczas trwającego dokładnie 4 godziny Jam Session słuchacze mieli możliwość słuchania dźwięków płynących z perkusji, gitar i co może być dużym zaskoczeniem – bębna afrykańskiego. W rozmowie z Radiem Sygnały jeden z występujących muzyków, Pan Sergiusz Muszyński zdradził jaki jest sukces tego wydarzenia oraz dlaczego zawsze spotyka się ono z tak dużym zainteresowaniem wśród opolskiej publiczności, która każdorazowo wypełnia Dworek po brzegi. Za największy atut Jam Session uznał fakt łączenia pokoleń na jednej scenie. Jest to okazja do posłuchania wspólnych wykonań młodych, ambitnych muzyków wraz ze starszymi, doświadczonymi artystami. Potwierdzenie jego słów było również widoczne wśród zebranej publiki.
Podczas tego wieczoru, na scenie, zostało zaprezentowane wiele znanych i poruszających kultowych utworów, autorstwa światowych gwiazd estrady. Zgromadzeni w lokalu mieli przyjemność posłuchać m.in. opolskiej interpretacji piosenki amerykańskiego wokalisty Boba Dylana Knockin’ on Heaven’s Door, czy też rockowej ballady Little Wing w oryginale wykonywanej przez Jimiego Hendrixa. Ze sceny popłynął również nieśmiertelny utwór Stinga Enligshman in New York, który spotkał się z wyjątkową aprobatą wśród publiki i odśpiewywała ona chóralnie wszystkie refreny. Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia muzycy postanowili zaprezentować także swój cover Wham! piosenki Last Christmas w klimatycznej wersji rockowo-bluesowej. Wszystko co dobre, niestety szybko się kończy. Tak też musiało stać się z czwartkowym Jam Session.
Chwilę po północy Pani Basia Beuth podziękowała publiczności za przybycie i świetną zabawę, a muzykom za profesjonalną grę oraz zaangażowanie. Zaprosiła także na kolejną edycję tego niepowtarzalnego wydarzenia, która odbędzie się już w nowym roku. Gromkie oklaski i wiwaty oczarowanej publiczności nie miały końca. Wśród wychodzących fanów dało się usłyszeć obietnice, że jeszcze nie raz zawitają na muzyczne improwizacje do Dworka Artystycznego. Trudno się temu dziwić, ponieważ prawdziwie magiczna, panująca tam atmosfera, świetna muzyka i utalentowani ludzie sprawili, że wszyscy zgromadzeni zapamiętają ten wieczór na długo.
Anna Wojtasik