Wyobraźcie sobie połączenie romantycznej aury walentynkowego wieczoru i rockowego brzmienia piosenek gwiazd polskiego rocka? Rozwiązanie tej zagadki jest proste! Chodzi o akustyczny koncert zespołu Ira, który odbył się 14.02 w Teatrze Kochanowskiego.

Wydarzenie to miało miejsce w ubiegły poniedziałek i było magiczne, nie tylko za sprawą Święta Zakochanych czy też zespołu, który występował, ale głównie ze względu na sam charakter koncertu. Zespół Ira, co prawda w nieco pomniejszonym składzie, ale z takim z samym powerem wykonał swoje największe przeboje w wersji akustycznej. Muzycy za sprawą instrumentów ofiarowali publiczności  wyjątkowy klimat oraz niesamowite wspomnienia. W zastępstwie Wojtka i Jinxa, którzy niestety nie mogli pojawić się na koncercie z powodu choroby, opolska publiczność miała okazję usłyszeć grę Radosława Owczarza oraz Wojciecha Gadaszewskiego.

 

Ira Akustycznie

Ira Akustycznie

 

Zespół pojawił się na dużej scenie Teatru im. J. Kochanowskiego kilka minut po godzinie 19. Już od samego początku wybrzmiały dźwięki największych przebojów grupy, takich jak Powtarzaj to, Nadzieja czy Parę chwil. Artur Gadowski, czyli wokalista Iry, mógł liczyć na wsparcie zgromadzonych fanów, którzy głośno śpiewali dobrze znane im utwory.

 

Ira Akustycznie

Ira Akustycznie

 

Chyba każdy z nas ma swoje ulubione piosenki danych artystów. Moimi ulubionymi utworami tego właśnie zespołu są między innymi single Wybacz czy Nie daj mi odejść. Ten pierwszy został zagrany przez chłopaków w bardzo poruszającej zarówno serce, jak i duszę aranżacji. Podczas koncertu niezwykle spodobał mi się kawałek, pt.: Londyn 8:15, w której to możemy usłyszeć słowa idealnie wpisujące się w aktualną sytuację i panujące czasy:

A każdy chciał tu przecież normalnie żyć
Mimo wszystko
Bez tej paranoi po prostu żyć
Mimo wszystko.

Skoro był to koncert walentynkowy,  w dodatku akustyczny to nie mogło zabraknąć niespodzianek w wykonaniu bardzo charyzmatycznych gitarzystów. Piotr Konca wykonał cover piosenki Proud Mary, natomiast Sebastian Piekarek oczarował fanów wykonem medley’u numerów Got My Mind Set On You&Twist and Shout. Wszyscy byli bardzo zaskoczeni, a jednocześnie oczarowani takimi atrakcjami.

 

Ira Akustycznie

Ira Akustycznie

 

Oczywiście koncert nie odbyłby się bez wykonu nowych singli Planty oraz W górę patrz, promujących najnowszy krążek Iry – Jutro, który miał swoją premierę wiosną 2021 roku. To już dwunasty studyjny krążek zespołu, który z pewnością jest tak samo, jak pozostałe ich dzieła, bogaty w rockowe muzyczne perełki.

Koncert bez wspólnej interakcji z publicznością jest w dzisiejszych czasach z pewnością rzadkością. Artur Gadowski zachęcił fanów do wspólnego śpiewania słowa „hej” podczas kawałka Inny wymiar. Jak możecie się domyślać, publika nie zawiodła i z chęcią śpiewała razem z artystą. Mimo, że występ w Opolu był akustyczny, to nie mogło zabraknąć zadziornego pazura i nutki rockowego brzmienia w wykonaniu kultowej formacji. Takie właśnie było wykonanie piosenki Mój dom.

 

Ira Akustycznie

Ira Akustycznie

 

Największe szaleństwo nastało, gdy z głośników rozbrzmiały pierwsze akordy znanych i lubianych hitów Ona jest ze snu i Nadzieja. Dużą salę Teatru Kochanowskiego wypełniły głośny śpiew i oklaski widowni. Po około półtora godziny, niezwykłe rockowe widowisko z największymi polskimi romantycznymi balladami dobiegło końca. Wszyscy zgromadzeni nie dali tak szybko wypuścić zespołu i domagali się bisu! Na „dokładkę” zespół wykonał dwa utwory, w tym między innymi wielki przebój Szczęśliwego Nowego Jorku (znany także pod tytułem Zdobyć świata szczyt).

Po koncercie udało mi się zapytać publiczność o wrażenia po koncertowe. Możecie posłuchać ich w poniższych nagraniach:

A tutaj wrażenia mojej znajomej, która także miała przyjemność uczestniczyć w koncercie:

Jeśli zastanawiacie się, czy warto wybrać się na akustyczny koncert formacji Ira, to odpowiedź jest oczywista- warto, i to najlepiej jak najprędzej! W tym roku zespół obchodzi jubileusz 35-lecia istnienia na rynku muzycznym, więc z pewnością jeszcze czymś nas zaskoczy.

Julia Wenzel

Fot.: Julia Wenzel