Z muzyką artystów minionych wieków nie każdemu po drodze — dla wielu jest zbyt trudna w odbiorze, niektórym może wydawać się mało ciekawa. Są jednak utwory i motywy znane wszystkim, choćby nie kojarzyli nawet nazwisk ich twórców. I to właśnie może być punktem wyjścia dla przygody, która rozwinie się w sposób piękny i nieprzewidziany. Okazją dla wysłuchania zarówno dobrze znanych, jak i mniej osłuchanych dzieł będzie koncert w Filharmonii Opolskiej.
Wieczór otworzy krótka kompozycja zmarłego dwa lata temu Ukraińca, Myrosława Skoryka. Następnie wchodzimy w romantyzm i zostaniemy w nim aż do końca koncertu. Orkiestra pod batutą Jerzego Salwarowskiego zaprezentuje uwerturę do opery Tannhäuser Richarda Wagnera.
Potem będziemy mogli wysłuchać koncertu waltorniowego op. 11 Richarda Straussa. Powstał on na samym początku długiej kariery twórczej kompzytora, trwającej od początku lat osiemdziesiątych XIX. Straussa kojarzymy najczęściej z Zaratustrą lub Śmiercią i przemienieniem. Tym bardziej warto skorzystać z możliwości wysłuchania na żywo jednego z mniej znanych dzieł.
Ostatnią zaprezentowaną kompozycją będzie całość IX symfonii Antonína Dvořáka. Powstała ona jako owoc inspiracji Czecha podróżą i kilkuletnim pobytem w Ameryce. Jest to z pewnością jego najbardziej popularne dzieło, jeden z utworów rozpoznawalnych na całym świecie. Symfonia rozpoczyna się żywo, choć spokojnie, potem nieco zwalnia i znów nabiera tempa, przygotowując nas na finał.
Na waltorni grać będzie wielokrotnie utytułowany wirtuoz tego instrumentu, Igor Szeligowski. Może pochwalić się między innymi współpracą z Londyńską Orkiestrą Symfoniczną oraz występami na wszystkich długościach i szerokościach geograficznych.
Orkiestra Filharmonii Opolskiej będzie kierowana przez wspomnianego już Jerzego Salwarowskiego, którego nie trzeba chyba przedstawiać. Dość powiedzieć, że krakowski dyrygent, kompozytor i profesor swoją aktywną i płodną karierę prowadzi już od ponad pół wieku.
Koncert odbędzie się 18 marca o godzinie 19:00. Bilety są jeszcze dostępne, zarezerwować miejsca możecie na stronie filharmonii
Mateusz Kopczyński
fot.: pixabay