Nie jest tajemnicą, że stand-up od lat jest znaną i lubianą formą rozrywki w wielu krajach. Nie inaczej jest w Polsce. Nic w tym dziwnego – podobnie jak w roastach czy improwizacjach teatralnych kontakt z publicznością jest pożądany przez widzów. Stand-up można nazwać młodszym kuzynem kabaretu.
Historia kabaretu na świecie sięga XIX wieku, a stand-upu XX wieku. Od kabaretu odróżnia go brak kostiumów, specjalnie tworzonych piosenek i wierszy, a także hamulców. Grupa zaś jest jednoosobowa. Ten rodzaj występu jest w formie monologu, który porusza wszelkie możliwe tematy. Również te długo uznawane za tabu, drażliwe czy, delikatnie mówiąc, pikantne szczegóły z życia. Wiele osób zadaje sobie pytanie dlaczego warto wybrać się na stand up? Przede wszystkim dlatego, że jest naturalny, zabawny, niesie ze sobą pewne przesłanie i trafia w gusta wielu, którym kabaret kojarzy się głównie z gagiem w stylu „chłop się za babę przebrał”. Ponadto stand-up można oglądać na wielu serwisach społecznościowych, platformach streamingowych, z których zresztą korzystamy na co dzień. Jednak najciekawszy jest pokaz na żywo.
Zapytaliśmy się studentów Uniwersytetu Opolskiego, co sądzą o stand-upie:
Wszystkich wielbicieli stand-upu, ciekawych nowych doznań lub zwyczajnie zmęczonych monotonią długich, zimowych wieczorów może zainteresować stand-up Arkadiusza Pana Pawłowskiego już w najbliższą sobotę, 17 grudnia, w lokalu Cuda Na Barze przy ulicy 1 Maja 77A w Opolu.
Jeśli jednak sam występ Arkadiusza to za mało, to można również spróbować swoich sił w roli stand-upera podczas tzw. Open Mic. Należy jednak pamiętać o wcześniejszym zapisaniu się przez prywatną wiadomość na Facebooku. Zgłosić się należy do Martyny Podwysockiej, Opolanki zaangażowaną w propagowanie stand-upu i współorganizatorki wydarzenia. Bilety są dostępne na stronie wydarzenia, natomiast program jest skierowany do dorosłej publiki. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.
Paulina Ceglarz
fot. Pixabay