Niezliczona ilość żywności marnuje się każdego dnia. W międzyczasie jest ona czymś, na co wiele ludzi nie może sobie pozwolić. Jak znaleźć sposób na rozwiązanie tego problemu? Zaradzić temu próbuję inicjatywa społeczna o nazwie Food not Bombs, która swój oddział posiada również w Opolu.

W każdą niedzielę, w siedzibie drużyny Food not bombs, przy ul. Luboszyckiej, gromadzą się chętni, których celem jest realna pomoc, tym bardziej potrzebującym. Około godz. 11.00, przy akompaniamencie żywiołowej muzyki, cała grupa przygotowuje wspólnie półprodukty, tworząc z nich pełnowartościowy i całkowicie roślinny posiłek. Po godzinie 14.00 nadchodzi czas, aby wyruszyć w podróż na tak zwaną “wydawkę”, która rozpoczyna się na Dworcu Głównym, przy oddziale Poczty Polskiej. Wolontariusze ciągną za sobą wózki wypełnione produktami, w myśl idei o zminimalizowaniu korzystania ze środków transportu. Na placu, gdzie zazwyczaj czeka już parę osób, FNB rozkłada stoliki, przy których oprócz ciepłego posiłku i sałatki, można dostać również ubrania, bądź środki higieniczne.

Odpowiedzi na pytanie o inicjatywę udzielił nam jeden z pomagających: “Nie wiem, czy to jest pasja, można to tak nazwać, ale pomijając pasję, myślę, że warto pomagać ludziom i nie warto marnować jedzenia. Tyle jedzenia ile marnują markety – to szkoda gadać. Najlepiej się to widzi w niedziele”.

Wydarzenie, organizowane w imię wspólnego dobra, odbywa się cyklicznie. W każdą niedzielę o godzinie 15:00. Chętni mogą przynieść na Dworzec Główny ubrania, suche produkty bądź środki higieniczne. A zainteresowani dołączeniem wolontariusze mogą skontaktować się z organizatorami poprzez social mediach.

Zapytaliśmy szczegóły wydarzenia osoby biorące w nim udział:

Więcej informacji znajdziecie na mediach społecznościowych oraz stronie inicjatywy.

Natalia Głowacka

Fot.: Natalia Głowacka