Ekipe, która wystąpiła w środowy wieczór jako trzecia, uznaje się za jednego z największych zespołów w historii polskiego rocka. Ich piosenki są ponadczasowe i znają je prawie wszyscy. Mowa oczywiście o zespole IRA, która wystąpiła po koncertach zespołu Excess oraz Zenka Kupatasy.

Już przy wejściu na scenę, zespół wytworzył niesamowity klimat. Dzięki dobraniu odpowiedniej muzyki oraz przygaszając minimalnie oświetlenie, można było się poczuć jak na jakimś wydarzeniu sportowym, w momencie przedstawienia zawodników. Gdy już każdy z członków pojawił się na swoim miejscu, mogliśmy przejść do części głównej koncertu.

IRA rozpoczęła swój występ podczas Piastonaliów utworem Mój Dom. Później kontynuowali koncert takimi kawałkami jak: Taki Sam, Parę Chwil, Wiara.

Jedną z największych niespodzianek dla widzów, jakie ekipa przygotowała była piąta, jak i dziewiąta piosenka, które rozdzieliły koncert na trzy części. Wtedy to zespół wykonał covery, najpierw Chciałbym Być Sobą Perfectu, a później Smells Like a Teen Spirit Nirvany. Co ciekawe to nie wokalista zespołu – Artur Gadowski je zaśpiewał, a odpowiedzialność spadła na gitarzystów zespołu – Piotra Konce oraz Sebastiana Piekarka.

Pomiędzy tymi utworami, zespół wrócił do wykonywania autorskich kawałków np. Mocny, Nie Zatrzymam się, czy Inny Wymiar. Podczas wykonywania ostatniej ze wspomnianych piosenek, po raz pierwszy nastał kontakt z publicznością, która miała za zadanie krzyknąć Hej w refrenie i od tego zaczęło się większe angażowanie ludzi.

Było to widoczne od początku trzeciej części koncertu, w której zespół zaśpiewał swoje największe hity, takie jak Nadzieja, Ona jest ze Snu, czy Szczęśliwego Nowego Jorku. Zaproszenie widowni do większej aktywności dodało kolejny element na plus podczas tego koncertu, ponieważ uwielbiam te chwilę, gdy artysta zaprasza widownię do aktywnego udziału w swoim wystąpieniu. Tworzy to niezwykły klimat i daje ciarki na plecach i to nie tylko występującego na scenie, ale również ludzi zgromadzonych pod sceną, gdy kilkaset gardeł zaczyna tworzyć piękny chórek.

Po wymienionych wyżej utworach zespół koncert miał się zakończyć. IRA jednak słysząc entuzjazm ludzi, krzyczących, że chcą usłyszeć jeszcze jeden utwór, postanowili wrócić i wykonać ostatni numer. Padło na Powtarzaj To, po którym już definitywnie zeszli ze sceny i ustąpili miejsca ostatniemu artyście podczas Piastonaliów na Politechnice Opolskiej, czyli Braci Figo Fagot.

Maksymilian Żminkowski

Fot.: Maksymilian Żminkowski