„Tańcz, tańcz, choćby płonął świat”. Tak śpiewa na swojej najnowszej płycie Zdzisława Sośnicka, która po 17 latach postanowiła przypomnieć o sobie premierowym materiałem.
Czy jej się to udało? Bez zastanowienia odpowiadam „tak”.
Na polskim rynku brakowało od dawna płyty tak melodyjnej, niosącej w tekstach jakieś przesłanie. Już tytułowa kompozycja, będąca również pierwszym singlem, doskonale to ukazuje. Mnogość instrumentów, tekst i co najważniejsze głos Zdzisławy Sośnickiej – niezmienny od lat może przyprawić nas o „ciary”. Kompozycja ilustrowana jest teledyskiem, który dodatkowo porywa nas w świat tańca. Chodźmy stąd to kolejny singiel promujący wydawnictwo. Melodycznie trochę zwalnia, jest bardziej stonowany aczkolwiek również tu możemy słyszeć siłę i moc głosu artystki na miarę “Alei gwiazd”. Kolejne utwory: “Ta sama” i “Kiedyś”, to ballady autorstwa Luizy Staniec,w których dominują żywe instrumenty, będące tak zwaną „wisienką na torcie” całości kompozycji.
Utwór numer 5, to kompozycja Romualda Lipko (Budka Suflera), w której muzycznie możemy odnaleźć szalone lata osiemdziesiąte. “Sen” jest trochę takim powrotem do muzyki z tamtych lat. “Do mnie przyjdź” i “Nie żałuj tych lat”, utwory kobiece, ciepłe, pełne uczuć, których motywem przewodnim jest afirmacja życia. Piosenką, która zaskoczyła mnie najbardziej, jest utwór “Pamiętaj to, co dobre”. Energetyczny, zaraża wszystkich swoim pozytywnym przesłaniem. Z pewnością mógłby być kolejnym singlem. Utwór jest w całości spójny, głos Sośnickiej brzmi tu doskonale, idealna piosenka do reprezentowania Polski w konkursie Eurowizji.
Kolejne kompozycje Romualda Lipko, to utwory “Tęcza” i “Za mało słów”. Nie są to kompozycje radiowe, które stałby się hitami komercyjnych rozgłośni, są to piosenki, które relaksują w domowym zaciszu, przy kominku z filiżanką aromatycznej herbaty. Swingujące “Myliłam się jest „oderwaniem” od współczesnego myślenia o muzyce, dzięki czemu zarówno starzy, jak i nowi słuchacze Sośnickiej, znajdą na tej płycie coś dla siebie. Longplay zamyka kołysanka Dobranoc ziemio, do słów Jacka Cygana. Na sam koniec więc możemy obudzić w sobie ukryte dziecko.
Można nie lubić Sośnickiej, można krytykować muzykę z dawnych lat, ale trzeba przyznać rację – to nie jest typowy album nagrany dla potrzeb komercyjnych. Tańcz choćby płonął świat, to płyta dojrzałej artystki, która wie czego chce i w jakim muzycznym kierunku podąża. Płyta, którą kupię zarówno sobie, mojej mamie i dziadkowi.
Szymon Augustyn