Odra Opole pod koniec zeszłego roku zamknęła rozdział pod nazwą “stadion przy ulicy Oleskiej”. W pierwszy dzień wiosny otworzyła nowy, historyczny rozdział, który nazywa się “Itaka Arena” przy ulicy Leonarda Olejnika. Otwarcie nowej areny było połączeniem show i dobrej rozgrywki, a zgromadzeni kibice mogli być naprawdę zadowoleni z całej ceremonii otwarcia.

Od początku widać było, że postarano się o stosowną oprawę całego widowiska. Osobą, która zapowiadała występy muzyczne oraz wszystkie inne dodatkowe atrakcje, był znany z telewizji Polsat Jerzy Mielewski. Swoim głosem i charyzmą wprowadzał niezwykły klimat.

Po krótkiej rozgrzewce zawodników rozpoczęły się muzyczne występy. Tę część widowiska otworzył Piotr Kupicha, który zaprezentował piosenki “Mój jest ten kawałek podłogi” oraz “No pokaż na co cię stać”. Towarzyszył mu znany DJ Gromee. Podobnie swoje najpopularniejsze utwory zagrał Krzysztof Zalewski, który przykładowo zaśpiewał utwór Męskiego Grania pod tytułem “Początek”. Po tych dwóch występach wokalnych nastąpiło uroczyste otwarcie stadionu przez prezydenta Opola, Arkadiusza Wiśniewskiego, oraz prezesa firmy Itaka, pana Leszka Szadgaja. Wszystkim tym elementom towarzyszyła duża ilość świateł i pirotechniki, która pokazywała możliwości stadionu w tym zakresie.

Oficjalnemu wejściu zawodników na murawę przygrywał hymn Odry Opole, “Serce Regionu”, który był wykonywany przez wokalistę związanego z Opolem, Jareckiego. Przy okazji, na trybunach zagościła kartoniada przygotowana przez kibiców.

Główny akt całej ceremonii otwarcia, czyli mecz, był bardzo nierówny ze strony gospodarzy. Goście z Magdeburga od początku pierwszej połowy przejmowali inicjatywę – już w pierwszych 20 minutach mają trzy groźne strzały na bramkę. Niebiesko-czerwoni odblokowali się dopiero po prawie 30 minutach, kiedy to po raz pierwszy oddali celny strzał na bramkę, jednak przez niewłaściwe wykonanie piłka trafiła wprost w ręce bramkarza. Cała pierwsza połowa rozgrywała się właściwie wyłącznie pod dyktando zespołu FC Magdeburg, której obrona, poza kilkoma nielicznymi wyjątkami, nie dawała możliwości Odrze Opole do rozwinięcia jakiejkolwiek akcji. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0.

W przerwie można było usłyszeć krótkie występy wokalistów związanych z opolskim regionem, a mianowicie Magdaleny “Meg” Krzemień oraz Intruza.

Drugą połowę również żwawiej rozpoczęli goście, którzy wykazywali się ofensywną grą. Jej apogeum nastąpiło w 68. minucie, kiedy to bramkę strzelił Abu-Bekir El Zein. I choć bardzo szybko rywale Odry chcieli podwyższyć prowadzenie, niebiesko-czerwoni przystąpili do skutecznego ataku – w 78. minucie bramkę z rzutu wolnego strzelił Szymon Kobusiński. Następne minuty do zakończenia spotkania były wzajemną próbą wyprowadzenia zwycięskiego ciosu, jednak żadna z nich nie zakończyła się sukcesem. Po ostatnim gwizdku na tablicy wyników pojawiał się wynik 1:1, który, zważywszy na poziom rywali Odry, można uznać za niespodziankę.

Po ostatnim gwizdku kibice mogli jeszcze raz zobaczyć pokaz pirotechniczny oraz świateł, któremu towarzyszyła muzyka, a nieliczne osoby zdecydowały się na pozostanie na trybunach, by obejrzeć mecz reprezentacji Polski z Litwą w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 2026.  

Przeprowadziliśmy  krótkie wywiady z trenerem Odry Opole, Jarosławem Skrobaczem, oraz piłkarzem gospodarzy, Mateuszem Kamińskim. W poniższym dźwięku będzie można także usłyszeć doping  kibiców Odry Opole oraz FC Magdeburg, którzy niejednokrotnie rozgrywali pojedynek na przyśpiewki, mające na celu zmobilizowanie swoich graczy do ataku.

Na pewno zwracaliśmy uwagę na zespół Magdeburga. Właśnie te cechy, które pokazali na boisku, nie były dla nas niczym, co by nas zaskoczyło. Na pewno spodziewaliśmy się właśnie takiej postawy. W tygodniu poświęciliśmy trochę czasu na to, żeby tego przeciwnika poznać, żeby to nie był dla nas, dla zawodników, jakiś anonimowy występ. Więc tak jak mówię, na pewno nie mogliśmy być w jakikolwiek sposób zaskoczeni tą postawą. Na pewno jakość przeciwnika – bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że zespoły, które walczą o awans do Bundesligi, to na pewno ten poziom jest bardzo wysoki. Myślę, że trudniej byłoby nam dzisiaj znaleźć tak dobrego jakościowo przeciwnika. Więc to na pewno też był taki bardzo motywujący mecz. Pograliśmy 22/23   zawodnikami, więc tutaj każdy szansę otrzymał i na pewno to było olbrzymie przeżycie dla większości tych chłopaków. Bo myślę, że dla niektórych był to pierwszy raz w życiu przy takiej publiczności. – powiedział trener Opolskiego klubu, Jarosław Skrobacz.

Jak staliśmy w tym tunelu i te światła gdzieś tam widzieliśmy przyciemnione i pełne trybuny. To nawet dla mnie, za doświadczonego zawodnika, serce mocniej zabiło i z takim niedowierzaniem wychodziłem, że doczekałem tego. Bo przychodząc tu do Opola, podpisując pierwszy kontrakt na rok czasu na starej Oleskiej, nie przypuszczałem, że doczekam takich czasów. Także nie wyobrażam sobie, żebyśmy ten sezon zaprzepaścili. Także w szatni jest jeden cel: pierwsza liga i nic innego się nie liczy. – dodał zawodnik niebiesko – czerwonych, Mateusz Kamiński.

 

Otwarcie nowego stadionu było nie tylko ważnym dniem dla samego klubu, ale także dla miasta oraz sympatyków Odry. Ten wyjątkowy moment zostanie w pamięci kibiców na bardzo długi czas.

Mateusz Gruchot 

Fot.: Mateusz Gruchot