Drugiego listopada odbył się koncert charytatywny płockiego zespołu Lao Che. Band zagrał w sali kameralnej Narodowego Centrum Polskiej Piosenki w ramach akcji “Naprawmy Szczebla”.

Wydarzenie dotyczyło zbiórki pieniędzy na rehabilitację studenta Instytutu Sztuki UO, Patryka Wojdy, który uległ poważnemu wypadkowi w ktorym stracił władzę w rękach i nogach. Obecnie konieczna jest długa i kosztowna rehabilitacja dzięki której chłopak może odzyskać sprawność.

Koncert przyciągnął wielu ludzi zarówno chcących pomóc Szczeblowi, jak i pragnących usłyszeć utwory Lao Che na żywo. Już kilkadziesiąc minut przed otwarciem sali kameralnej przedsionek zapełniony był ludźmi po brzegi. Dało się dostrzeć reprezentantów różnych subkultur, osoby starsze jak i nawet kilkuletnie dzieci. Po otwarciu drzwi publika gromko ruszyła pod scenę chcąc zająć miejsca z jak najlepszym widokiem, gdyż zapowiedziana była również towarzysząca koncertowi audiowizualizacja wykonana przez studenta Instytutu Sztuki – Michała Przyszlaka.

Lao Che jak zawsze starało się nie zawieść żadnego ze swoich fanów grając zarówno utwory ze starszych płyt jak i hity ze swojej ostatniej, platynowej płyty Dzieciom. Podczas występu publika mogła poznać całą specyfikę zespołu – przekrój przez piosenki śpiewane huralnie przez ekipę na scenie oraz widownię, tak jak stało się to podczas grania utworu Dym, piosenki skłaniające publikę do chwili refleksji, jak ta z dedykacją dla Szczebla czy też do przemyślenia słów docierających ze sceny, tak jak wyglądało to podczas grania Bajki o Misiu tom II. Wokalista zespołu Hubert Spięty Dobaczewski przez większość zespołów był skupiony, wydawał się być pogrążony w swym własnym muzycznym świecie skąd wyrywano go tylko co jakiś czas, by zmienił gitarę do zagrania kolejnego utworu.

Przez większość koncertu zespołowi towarzyszyła wyżej wspomniana wizualizacja wyświetlana za plecami artystów. Dzięki niej publice łatwiej było wczuć się w dźwięki płynące do nich ze sceny. Momentami zgranie dźwięku z obrazem powodowało charakterystyczne uczucie gęsiej skórki wynikające z satysakcji uczestniczenia w tym spektaklu. Było to świetnie pasujące dopełnienie tego szczególnego wydarzenia. Kolejnym charakterystycznym elementem występu było zachowanie artystów na scenie. Widać było, że robią dokładnie to, co kochają. Mariusz Denat Denst stojący za samplerem ciągle podrywał publikę do rytmicznego klaskania oraz śpiewu w czym z pełnym zaangażowaniem pomagał mu grający na gitarze basowej Rafał Żubr Borycki.

Gdy zespół schodził ze sceny między publiką ciągle pojawiało się jedno słowo – “Wojenka”. Lao Che zdało się usłyszeć szeptania swoich fanów, gdyż ostatnim bisem, którym chłopaki pożegnali się z opolską publicznością był właśnie utwór o tym tytule. Widownia wspomogła artystów śpiewem po czym pożegnała ich schodzących ze sceny gromkimi brawami.

Mariusz Denat Denst udzielił również wywiadu dla Radia Sygnały mówiąc parę słów o inicjatywie koncertu oraz o samym zespole Lao Che w którym gra już od 17 lat:

 

Patryk Korzec