Obecny, na szczęście kończący się już rok, nie oszczędza ani nas, ani naszego środowiska, ani tym bardziej naszej psychiki. W poniższym artykule dowiesz się, jak ważna jest psychoprofilaktyka, w jaki sposób można ją stosować na co dzień oraz co zrobić w chwili, gdy potrzebna jest pilna pomoc kogoś kompetentnego w zakresie psychologii – rozmowa z Psychologiem UO Anną Bereźnicką.

Rok 2020 przypomina nam wszystkim groźnie swego czasu zapowiadany rok 2012. Niestety ówczesna kinematografia wywołała przysłowiowego wilka z lasu. Jedyne czego brakuje to rzetelnych informacji i porad w jaki sposób my, jako jednostki możemy to wszystko sobie poukładać w głowie i sobie z tym radzić.

Zamknięcie od 10 marca w początkowej fazie wydawało się na swój sposób abstrakcją i to zupełnie nieszkodliwą. Jednak teraz, z końcem listopada i kolejnym lockdownem w perspektywie, sytuacja zrobiła się nieco bardziej skomplikowana.
Zostaliśmy wytrąceni z naszych ówczesnych schematów i wrzuceni w całkiem nowe, na które nikt nie był przygotowany. Dotychczas trzymaliśmy się tego, że przecież już w październiku z początkiem nowego roku akademickiego wszystko wróci lub chociaż zbliży się do starej normy. Obecnie, gdy nasz Uniwersytet ponownie został zamknięty, może to dla studentów oznaczać nie tylko zajęcia online, lecz kolejne odosobnienie, które poniesie za sobą szereg konsekwencji.

Mówimy tu o, chociażby aspekcie emocjonalnym, który został wystawiony na największą próbę. Gdy już myśleliśmy o tym, jak znowu zobaczymy wszystkich znajomych, spędzimy z nimi czas i nadrobimy ten stracony, okazało się że nic z tego.
Odosobnienie sprawiło, że na próbę zostały wystawione również nasze więzi i kontakty społeczne, nagle po miesiącach rozmów przez internet pojawiły się kłopoty, by w rzeczywistości podtrzymać rozmowę lub by znaleźć chęci do wyjścia z domu.

Jakie jeszcze są realne konsekwencje odosobnienia, opowiedziała nam Anna Bereźnicka, psycholog i psychoterapeutka.

 

 

Nie tylko każdy student, ale każdy człowiek jest istotą społeczną, stworzoną do komunikacji, tworzenia, realizowania się, kreowania rzeczywistości — to są fakty, o których wspominanie jest stricte formalnością. Są jednak kwestie, o których nie mówi się tak otwarcie, jak powinno. Tym jest korzystanie ze wsparcia i pomocy psychologa oraz często profilaktyka zdrowia psychicznego. Każdy z nas posiada psychikę, osobowość, czyli pewne względnie stałe cechy, które definiują go jako jednostkę, dzięki którym się identyfikuje i wie, czego chce a czego nie.

Na pewne aspekty naszego życia nie mamy wpływu, a jeśli nie mamy na coś wpływu, to zazwyczaj nie warto się nad tym dłużej zastanawiać. Tryb odbywania się zajęć i to, w jakiej sytuacji znajduje się obecnie nasz kraj, jest właśnie czymś takim. Jest jednak coś, na co wpływ mamy, jesteśmy to my sami, nasze działania i relacje.
Czy lockdown musi oznaczać tylko negatywne emocje i strach? O tym, jak możemy postrzegać ten czas, mówi Pani Anna:

 

 

Nasza szeroko pojęta psychika kocha schematy. Gdy człowiek ma pewne stałe części swojej codzienności, to jego zdrowie w tym aspekcie jest mniej narażone na zakłócenia.
Rok 2020 to głównie rok zmian, więc niech przyniesie chociaż jedną pozytywną — otwórzmy się, porozmawiajmy o naszym samopoczuciu, oraz o tym, jak możemy na nie wpływać. Zdrowie psychiczne przez bardzo długi czas należało do tematów tabu, czy nadal tak jest?
W dalszym ciągu można jeszcze usłyszeć zdanie, że przyznanie się do potrzeby pomocy i wsparcia to oznaka słabości. Jaki pogląd ma na tę kwestię pani Anna. Jak to wygląda z perspektywy psychoterapeuty, czy pomoc to nadal temat tabu?

 

 

Co w takim razie możemy ze sobą robić, gdy Netflix i HBO Go nie nadążają z produkcją i poza zajęciami online pozostaje nam jedynie podziwianie farby na suficie?

 

 

Co jednak mamy robić, gdy nie jesteśmy w stanie już sami sobie pomóc? Jakie są pierwsze oznaki tego, że potrzebujemy psychologa?

 

 

Co, gdy widzimy, że nasz znajomy potrzebuje pomocy, ale wiemy, że na pewno nie zgłosi się po pomoc sam?

 

 

Czy są jeszcze jakieś miejsca lub instytucje, do których możemy się zgłosić? Często przecież jest tak, że psycholog, do którego chcemy się udać, nie ma wolnych terminów w najbliższym czasie.

 

 

Numery telefonów, pod które możemy zadzwonić:
800 70 22 22 – Centrum Wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego – bezpłatny telefon czynny całą dobę.
800 120 002 – Bezpłatny ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie – Niebieska Linia – czynny całą dobę.
116 123 – Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych Można dzwonić codziennie, od poniedziałku do niedzieli (z wyjątkiem dni świątecznych!), w godzinach 14.00-22.00.

Z psycholog Anną Bereźnicką możemy się skontaktować na dwa sposoby:
e-mail: bereznickaanna@gmail.com
tel. 883 605 502.

Podsumowując powyższy artykuł, możemy wyróżnić kilka jego najważniejszych punktów:

• Nasz sposób myślenia i to, jaki mamy pogląd na rzeczywistość, zależy od naszego nastawienia. Mamy wobec tego wybór, czy traktować czas lockdownu jako swego rodzaju porażkę i czas stracony, czy jednak potraktować go jako jedyną tego rodzaju szansę, by przekonać się, jak sami czujemy się we własnym towarzystwie, zastanowić się nad naszymi nawykami, relacjami. Być może jest to szansa, by odkryć siebie na nowo.
• Kluczową rolę na drodze do dobrego samopoczucia odgrywają nasze nawyki. Musimy dbać o codzienną dawkę ruchu, witamin, kontaktu z drugim człowiekiem i przyjemności.
• Mówienie otwarcie o tym, że nie czujemy się dobrze i potrzebujemy pomocy, jest jak najbardziej w porządku i nie jest oznaką słabości! Pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy w takim samym położeniu i każdy może przeżywać gorsze chwile.
• Wzajemne wsparcie to coś, co możemy ofiarować każdemu, ale i również je otrzymać (nie tylko od psychologa) dlatego bądźmy otwarci, wyrozumiali i pomagajmy sobie nawzajem i zwyczajnie rozmawiajmy ze sobą.
• Gdy na termin wizyty u psychologa musimy czekać, a potrzebujemy natychmiastowej pomocy, w całym kraju funkcjonują bezpłatne telefony, pod którymi możemy znaleźć potrzebną pomoc i wsparcie.

Iwona Turkowska

Fot: geralt/pixabay.com