Zmiana nazwy wydarzenia to ryzykowana decyzja. Może mu ona dać nowe życie lub spowodować, że osoby przyzwyczajone do starej nazwy o nim zapomną. Skoro jednak muzyka polega między innymi na szukaniu nowych ścieżek, to czemu nie powinny również tak robić muzyczne festiwale?

Tak jest w przypadku jedenastej edycji OPO Festivalu. Jedenasta i jednocześnie pierwsza pod nową nazwą – wcześniej impreza nosiła miano Songwriters Festival. Jednak nie zmieniła się idea. Ma być kameralnie i raczej offowo. Słuchacze będą mogli poznać muzykę, której nie doświadczą w ogólnopolskich rozgłośniach radiowych czy innych mediach głównego nurtu.

Festiwal odbywał się dotychczas w wielu miejscach m. in. na terenie Narodowego Centrum Polskiej Piosenki, w Teatrze im. Jana Kochanowskiego zdarzały się również edycje dziejące się poza miastem. Tym razem wypadło na Kawiarnię społeczną OPO. OPO Festival 2023/2024 będzie podzielony na dwie części: jesienną i wczesnowiosenną. Pierwsza z nich rozpocznie się na początku listopada. Organizatorem wydarzenia jest Stowarzyszenie Kulturalne Opole.

Przekrój gatunkowy będzie szeroki – od muzyki klubowej, przez post punk, aż po smooth jazz. Na scenie wystąpią tacy twórcy jak: Robyn Hitchcock (członek zespołów The Soft Boys, The Venus 3), Luke Haines (członek kapeli The Auteurs), The Saxophones, Franio Muchaczy czy Gloria de Oliveira. Będą to artyści m. in. z UK, Polski czy Niemiec.

Jesienna część festiwalu odbędzie się w okresie od 3 do 18 listopada, oczywiście w Kawiarni społecznej OPO przy ulicy Krakowskiej 32. Nietypowa jest sprawa wstępu, bo nie ma dostępnych biletów. Aby wziąć udział w wydarzeniu, trzeba skontaktować się z organizatorami wydarzenia przez media społecznościowe, mailowo lub zapytać się przy barze OPO. Liczba miejsc jest ograniczona.

Dariusz Kucharek

Fot.: OPO Festival