Akurat jest zespołem ciężkim do zakwalifikowania w jakiejkolwiek tabeli stylów muzycznych. Ich twórczość jest swoistą mieszanką muzyki ska, punk, a nawet pop. W piątek odwiedzili Narodowe Centrum Polskiej Piosenki prezentując opolanom kolejną dawkę gier słownych prosto z nowej płyty Nowy Lepszy Świat.
Wydarzenie rozpoczęło się około godziny 20:00 od supportu za który odpowiedzialny był zespół Canis Latrans. Pomimo zapowiadanej gwiazdy zespołu – Akurat, po sali kameralnej Narodowego Centrum Polskie Piosenki hulał wiatr. Ludzi na początku było jak na lekarstwo, a obecni stali wzdłuż ścian, jedynie nieliczne osoby nieśmiało kiwały się w rytmie dźwięków płynących ze sceny. Pomimo usilnych prób wokalisty, ludzie nie byli skorzy do szalonej zabawy czy tańca, choć kawałki grane przez zespół ze sceny były całkiem rytmiczne i wpadające w ucho. Osobiste wrażenie zrobił na mnie ostatni utwór w którym rytmika oraz sekcja gitar akustycznych przywodziła na myśl niemalże imprezę country, lecz z bardzo dobrym, rockowym zacięciem. Widać było, że kawałek wywarł pozytywne wrażenie nie tylko na mnie, gdyż część osób dopiero podczas takiego zakończenia odważyła się lekko poruszać, podskakiwać, a nawet oklaskami okazać Canis Latrans swoją aprobatę.
Podczas krótkiej przerwy w oczekiwaniu na pojawienie się na scenie składu Akurat, na salę kameralną powoli napływały kolejne fale ludzi. Wprawdzie ostatecznie liczba przybyłych nie oszałamiała i wyraźnie widać było, że do sold-out’u koncertu było daleko, jednak artystów po wyjściu na scenę to kompletnie nie zraziło. Chłopaki pojawili się ubrani w białe, jednoczęściowe skafandry z namalowanymi na plecach literami „NLŚ”, będącymi skrótem złożonym z pierwszych liter nazwy najnowszego albumu grupy – Nowy Lepszy Świat. Co prawda był to koncert promujący tegoroczne wydawnictwo, lecz publika wraz z nowymi kawałkami, takimi jak m. in. Trochę, Sędzia czy Fan (zapowiedziany przez zespół jako piosenka o angielskim tytule, której refren składa się z jednego angielskiego słowa – fun), miała okazję usłyszeć także niepowtarzalne i kochane przez publikę Lubię mówić z tobą, Do prostego człowieka oraz Dyskoteka gra.
Już na pierwszy rzut oka dało się zauważyć swobodę z jaką zespół porusza się npo scenie oraz świetne porozumienie pomiędzy muzykami. Wokaliści Piotr Wróbel oraz Wojciech Żółty raz po raz robili miny do publiczności, wygłupiali się oraz wystawiali mikrofony, by powtarzające się teksty śpiewali sami fani. Z początku nieco niemrawa atmosfera skrępowania powoli ustępowała miejsca skocznym rytmom ska, a dalej nawet tanecznym partiom pokroju wymienionego powyżej Dyskoteka gra. Końcowa część koncertu przypominała typową dyskotekę do tego stopnia, że niedobór osób pod sceną wynagradzany był w pełni przez ich zapał do tańca.
Taneczne szaleństwo nielicznej publiki było na tyle duże podczas zakończenia koncertu, że zespół pozostał praktycznie bez wyboru i musiał zagrać bis. Skandowanie “Akurat!” przez niewielką grupę osób pod sceną brzmiało niczym wezwanie do walki na arenie. Po ostatecznym zakończeniu koncertu pod salą kameralną ustawiony był stolik z wystawionymi egzemplarzami najnowszego krążka zespołu oraz miską do której przyczepiona była karteczka z ceną oraz napisem „samoobsługa”. Jak widać Akurat ma szacunek do swoich fanów i ufa im do tego stopnia, że nie muszą martwić się o ludzką nieuczciwość, a „Nowy Lepszy Świat” stwarzają sami podczas swoich koncertów i kontaktu z publiką.
Przed koncertem udało nam się zaprosić wokalistów zespołu do studia Radia Sygnały, gdzie zdradzili nam wizję swojego idealnego świata i nie tylko. Fragment wywiadu:
Relacja: Patryk Korzec
Wywiad: Julia Kędziora