Podejrzewam, że słysząc o black metalu większość ludzi nie ma najlepszych skojarzeń. Duża część zespołów związanych z tym gatunkiem stawia na mocno radykalny wizerunek sceniczny i muzykę do tego stopnia trudną w odbiorze, że przeciętny słuchacz rezygnuje z odkrywania jej już po pierwszych dźwiękach wydanych przez wokalistę. Czy jest się czego obawiać? Postanowiłem zmierzyć się z albumem olsztyńskiego zespołu Kres pt. “Na Krawędziach Nocy”.
Przyznam, że nawet jako fan cięższej muzyki podchodziłem do niego z ostrożnością równą stawaniu naprzeciw dzikiego zwierzęcia. “Na Krawędziach Nocy” otwiera “Przedświt”, który również wyłania się z pewnym dystansem, a następnie porywa do swojego świata. Świata, który jednak chce się lepiej poznać. Na całej płycie mamy do czynienia z niezwykłymi gitarami, świetnie budującymi atmosferę. Mała ilość gainu w szybkich partiach gitarowych, do tego wiele stonowanych motywów i ich ogólna melodyjność była pierwszą cechą, która mnie zaskoczyła. Bardzo dobrze obrazuje to tytułowy utwór “Na Krawędziach Nocy”. Sekcja rytmiczna jest zaaranżowana w ciekawy sposób. Na szczęście nie przesadzono tu z pracą “podwójnej stopy”, dzięki czemu muzyka nabiera bardziej doom’owego charakteru, co osobiście uważam za kolejny atut tej płyty. Muzycy w niezwykle płynny sposób przechodzą między partiami stonowanymi, a mocnymi, dodatkowo zawierając niemało smaczków w swoich utworach. Na koniec zostawiłem partie wokalu, ponieważ często to one wywołują duże kontrowersje w związku z ekstremalnymi odmianami metalu. Oczywiście usłyszymy tu w większości krzyk, ale zupełnie inny od tego, do którego przyzwyczaiły nas znane zespoły tego gatunku, jak chociażby Behemoth, czy Gorgoroth. I bardzo dobrze. Wokale jakie zostały nagrane przez W. (pod takim pseudonimem widnieje wokalista) są zaskakująco naturalne, wyraźnie i zrozumiałe, oprócz tego usłyszymy też sporo czystego śpiewania. Swoje możliwości w obu technikach fantastycznie prezentuje w “Pogodzonym” – ostatnim utworze, na którym możemy go usłyszeć. W. jest jest również autorem tekstów, które są kolejną mocną stroną Kresu.
“Na Krawędziach Nocy” to niezwykła płyta, która otwiera przed słuchaczem mistyczny, pradawny świat, pełny szacunku dla sił natury. Sposób w który to robi sprawia, że nie każdy odważy się do niego wkroczyć, jednak ci którzy spróbują mogą się przekonać o jego niesamowitości.
Krzysiek Krzemiński