Jeśli chcesz twórczo wyrazić siebie, podzielić się swoimi przemyśleniami lub zaprezentować własne ilustracje, fotografie czy teksty, Oddział Dziecięco-Młodzieżowy MBP zaprasza na wyjątkowe warsztaty tworzenia zinów!

Ziny to pełne pasji, chaotycznie składane i absolutnie niezależne formy wyrażenia siebie. Tworzone w duchu DIY, często wyglądają jak szalona mieszanka wycinków z gazet, rysunków na kolanie i manifestów pisanych na maszynie po trzeciej kawie. Były megafonem dla punka, Riot Grrrls i wszelkich outsiderów, którym nie chciało się czekać, aż ktoś ich opublikuje. Choć dziś wiele zinów żyje w sieci, nic nie przebije uczucia trzymania w rękach kserowanej broszury, którą ktoś skleił z miłości do tematu… i braku dostępu do profesjonalnego druku.

Zapytaliśmy skąd pomysł na warsztaty tworzenia zinów?

—  Pomysł pojawił się spontanicznie głównie z powodu moich zainteresowań, sama zaczęłam się interesować tą formą wydawniczą i wydawała mi się po prostu na tyle różnorodna, że stwierdziłam można ją dopasować do wielu osób – mówiła Katarzyna Chmielewska, młodszy bibliotekarz w Oddziale Dziecięco-Młodzieżowym, prowadząca Warsztaty tworzenia zinów.

 

 

Więc na czym polegają takie warsztaty?
—  Na początek pokazujemy jak zrobić mini poster zina, który składa się w sumie z jednej kartki A4 odpowiednio złożonej no i wtedy tworzymy sobie na tych ośmiu stronach, które powstają zina na jakikolwiek temat. My też na zajęciach mamy takiego specjalnego zina, który nazywa się random zin generator. Można sobie porzucać kostką i po prostu randomowo, przypadkowo wybrać jakiś temat, formę graficzną, kolorystykę różne inne rzeczy. Staramy się wzajemnie zachęcać przy tym tworzeniu jak już jest ten efekt końcowy ja oczywiście kopiuje tego zina za zgodą autora i te ziny są wtedy dostępne tam na dole dla wszystkich odwiedzających naszą bibliotekę za darmo. Ziny też w swojej pierwotnej idei czymś darmowym bądź niskokosztowym, więc z tego względu ja też nawiązując do tej starej idei zinów staram się, żeby one były szeroko dostępne. – opowiadała Pani Katarzyna

 

 

Historia zinów sięga pierwszej połowy XX w. Wtedy też zapaleni fani science fiction zaczęli tworzyć i wydawać w małych nakładach tkz. Fanziny. W późniejszych latach ziny stały się niesamowicie popularne za sprawą środowisk punkowych, stanowiły swego rodzaju narzędzie buntu przeciwko cenzurze.
Zastanawialiście się jak wyglądają same ziny i w jakiej formie się je wydaje? Oto również zapytaliśmy prowadzącą warsztaty.

—  Same ziny to są takie małe, papierowe publikacje one zazwyczaj formę mają różną to może być jakiś profesjonalnie wydany blog, mogą to być kserówki zszyte zwykłym spinaczem, to może być oprawa zeszytowa, to może być jedna strona, to może być kartka złożona w taki sposób, że nagle z jednej kartki mamy osiem stron. Formy są absolutnie różne i nie ma tutaj czegoś takiego jak dobry czy zły zin, tutaj nie liczy się ta warstwa estetyczna liczy się przekaz i to też jest dla mnie w tym wszystkim istotne, że liczy się czyjeś słowo to kto coś ma do powiedzenia, jakaś opinia, a nie sama warstwa estetyczna. Kto najlepiej mógłby polecić owe warsztaty jak nie sama zainteresowana.

 

 

Czy poleca Pani takie warsztaty?
—  Jak najbardziej polecam to każdemu, nie tylko osobom, które są w jakikolwiek sposób uzdolnione plastycznie czy literacko, bo można mieć po prostu zły dzień, przyjść do nas, napisać że po prostu „mam zły dzień” i wyżyć się w tym zinie, można przyjść i opowiedzieć w tym zinie co się jadło na śniadanie, zrelaksować się… I nie ma u nas tak naprawdę takiego napięcia, nie ma presji że to musi być ładne, estetyczne, mądre i z sensem, bo absolutnie nie musi – stwierdziła

 

 

Spotkania odbywają się w każdy czwartek o godz. 17:00 w sali warsztatowej Oddziału Dziecięco – Młodzieżowego przy placu Kopernika 10.

Warsztaty są skierowane do osób powyżej 14. roku życia. Inspirujące rozmowy, kreatywna atmosfera, pełne wsparcie w realizacji Twoich pomysłów to wszystko czeka właśnie na Ciebie!

Agata Skurecka

Fot.: Katarzyna Chmielewska