Dom dla wielu osób jest strefą sacrum, prezentowany jako symbol bezpieczeństwa, swobody i często też prawdziwego „ja”. Mówi się, że jego wygląd odzwierciedla kim jesteśmy i jak chcemy być postrzegani. Harry Styles otworzył nam drzwi do swoich czterech ścian i ugościł rewelacyjną muzyką.

Zwycięzca prestiżowej nagrody GrammyHarry Styles – swoją energią, talentem i nietuzinkowością przyciągnął do siebie rzeszę fanów. Swoją muzyczną karierę rozpoczął w brytyjskiej edycji X Factor, gdzie razem z czterema innymi uczestnikami stworzył boysband One Direction. Po rozpadzie zespołu powrócił z przytupem jako solista w 2017 roku. Jego dwa poprzednie albumy sprzedały się jak świeże bułeczki i mają już miliardy odsłuchań na platformach streamingowych. Sam teledysk pod jego debiutanckim Sign of the times jest bliski okrągłego miliarda wyświetleń.

Krążek Harry’s House wydany 20 maja wstrząsnął publiką i do dziś zajmuje wysokie pozycje na listach przebojów. Jest on bardzo personalny. Zawiera wiele nawiązań do życia prywatnego wokalisty. Znany ze swojej szczerości, przedstawia nam swoje relacje z bliskimi, których możemy usłyszeć w jednym z utworów. Muzyk sprytnie wykorzystał wiadomość od swojej chrześnicy jako intro do najbardziej popularnego utworu z płyty – As it was.

Podczas przesłuchiwania krążka można poczuć się jakbyśmy konwersowali z przyjacielem swobodnie uchylając rąbka tajemnicy naszego życia. Hit Late night talking idealnie odwzorowuje jakim potężnym narzędziem w dyspozycji człowieka są słowa, które potrafią ranić i leczyć . Harry wykorzystuje tę moc w punkt, podnosząc na duchu i wstrzykując w nas dawkę energii. Jego dualizm muzyczny obserwujemy od początku kariery. Poruszające serca teksty ballad są przeciwieństwem rytmicznych, wpadających w ucho piosenek tanecznych. Jedną z moich ulubionych tytułów jest Love of my life, piosenka pojawiająca się na płycie, która już nie będzie kojarzona tylko z Queen.

Muzyka, którą tworzy Harry jest inspirowana legendarnymi postaciami takimi jak: Prince, Pink Floyd, The Rolling Stones, The Beatles, David Bovie, którzy stali się jego idolami, częścią jego życia. Niesamowity jest fakt, w jaki sposób spotykani – nieważne czy w rzeczywistości czy poprzez ich twórczość – przez nas ludzie potrafią zmienić nasz pogląd na świat. Pobudzić nas do działania czy też zmian.

Porusza mnie, że nie boi się mówić na głos o kontrowersyjnych rzeczach takich jak: homofobia, seksualność czy stawianie na rozwój osobisty. Matilda to kompozycja, która wielu zapadnie w pamięć i doprowadzi do łez, wraz z Boyfriends, Daylight, Little freak oraz Satellite są zdecydowanie spokojniejszymi pozycjami. Czasami nie potrzebujemy fajerwerków i prostota dzieła porusza nami bardziej niż złożony, skomplikowany utwór. Najważniejsze jest w nich przesłanie, które ma dotrzeć do jak najszerszego grona. Ponadto artystę cechują ekstrawaganckie stroje, oryginalny głos i kreatywność. Przykładem może być wykorzystanie głosu do stworzenia linii melodycznej i potraktowanie go jak instrumentu, wprowadzając nas do Music for a sushi restaurant.

Podczas swojej kariery Harry Styles przedstawił nam całą gamę gatunków muzycznych od muzyki alternatywnej poprzez pop, kończąc na rocku. „Harry’s House” tym razem zawiera w sobie elementy funky i lat 70tych. Rytmiczne, wpadające w ucho „Grapejuice”, „Keep driving”, wspomniane wcześniej „As it was” czy „Daydreaming” sprawiają, że ciało budzi się do życia i niekontrolowanie nami porusza, gdyż muzyka ma ogromną moc. Czasami tekst schodzi na drugi plan i wystarczy nam dobra melodia, która po wysłuchaniu przepełnieni nas po czubki palców u stop dobrym nastrojem.

Szczęśliwcy twórczość Harrego Stylesa będą mogli odsłuchać na żywo podczas koncertu muzyka 18 lipca w Krakowie. Jego występy opisywane są jako spektakularne, pełne energii show, które uczestnicy nie są w stanie zapomnieć do końca życia. Panuje podczas nich rodzinna atmosfera gdzie wszyscy stają się jednością i cieszą się chwilą.

Paulina Kozłowska
Fot.: www.hstyles.co.uk