Ubiegły wtorek to z pewnością dzień, który zapamiętamy jako dawkę niezapomnianych muzycznych wrażeń przy pełni księżyca. Finałowy artysta hip-hopowego dnia Piastonaliów na Politechnice Opolskiej – Żabson, stworzył niesamowitą atmosferę i zapewnił ciekawe show.
Wczorajszy koncert Żabsona z okazji Piastonaliów na Błoniach Politechniki Opolskiej był niezapomnianym wydarzeniem, które bez wątpienia na długo pozostanie w pamięci uczestników. Raper, jak zawsze bogaty w energię zaprezentował się przed opolską publicznością z pełnym zaangażowaniem i niesamowitą charyzmą.
Od samego początku artysta emanował sporym zasobem sił. Żabson nie tylko nawijał, ale również intensywnie poruszał się po scenie, skakał i zachęcał publiczność do wspólnej zabawy. Jego dynamika i żywiołowość były zaraźliwe, co wkrótce przełożyło się na entuzjazm fanów.
Artysta pokazał coś czego wielu innych muzyków może mu zazdrościć – spokój, luz na scenie i przede wszystkim doświadczenie które mogliśmy odczuć. Wykonywał interakcje w dobrych momentach, o odpowiedniej częstotliwości, a to wydawało się być jednym z kluczowych elementów tego widowiska.
Każda piosenka była wzbogacona o różnorodną kolorystykę świateł, które doskonale współgrały z muzyką, tworząc niesamowite efekty wizualne. Bez wątpienia sprawiało to że koncert był nie tylko ucztą dla uszu, ale także dla oczu.
Żabson wykonał tylko swoje części kawałków, co dodało występowi osobistego charakteru. Szczególnym momentem koncertu była piosenka SQNHEAD, podczas której artysta zaprosił na scenę ochotnika z publiczności i ogolił go na łyso. Ten niespodziewany gest wzbudził ogromne emocje i dodał koncertowi elementu zaskoczenia.
Choć na początku publiczność wydawała się nieco ospała, to z każdą minutą atmosfera stawała się coraz gorętsza. Największe hity Żabsona, takie jak Sexoholik i Nie mam czasu na wakacje, porwały tłum do wspólnego śpiewania i tańca. To właśnie podczas tych utworów publiczność w pełni się rozbudziła i dała ponieść się muzyce.
Co ciekawe, sporo osób chcąc zobaczyć jedną z gwiazd tego wieczoru wspinało się na swoich znajomych. Niemniej, wzbudzało to negatywne uczucia u innych uczestników.
Pod koniec koncertu raper zafundował publiczności niespodziewane show, skacząc ze sceny prosto w tłum. Ten odważny krok artysty wywołał eksplozję entuzjazmu i zakończył wieczór w wielkim stylu, potwierdzając, że Żabson ma niesamowity kontakt z publicznością i potrafi stworzyć niezapomnianą atmosferę.
Koncert Żabsona na Piastonaliach 2024 był prawdziwym muzycznym świętem, które na pewno na długo zostanie w pamięci wszystkich obecnych.
Adam Krzywański
Fot.: Agata Skurecka