Siatkarze Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle w pięknym stylu wrócili w meczu z Zenitem Kazań i wywalczyli cenne 2 punkty przegrywając już 0:2 przy piłkach meczowych dla rosyjskiej drużyny.

Kędzierzynianie sensacyjnie w ćwierćfinale wyrzucili za burtę triumfatora poprzedniej edycji siatkarskiej Ligi Mistrzów Cucine Lube Civitanova i w półfinale mieli się zmierzyć ze zwycięzcą z pary PGE Skra Bełchatów i Zenit Kazań. Lepsi okazali się Rosjanie z którymi to aktualni mistrzowie Polski wczoraj zagrali pierwszy mecz półfinału siatkarskiej Ligi Mistrzów.

Pierwszy set rozpoczął się bardzo nerwowo z obu stron gdzie obie drużyny popełniały sporo błędów jednak szybciej to siatkarze z Kazania uspokoili grę i wygrali pierwszą odsłonę meczu 25:22.

W drugiej partii Kędzierzynianie mieli nadal sporo problemów w szczególności z przyjęciem oraz skutecznym atakiem, dosyć mocno z pola serwisowego polską drużynę straszył Aleksander Volkov z którego serwisem Kędzierzynianie mieli ogrom problemów, a w szczególności Aleksander Śliwka oraz niespodziewanie Paweł Zatorski. W pewnym momencie mistrzowie Polski przegrywali już 14:7, ale siatkarze Zaksy nie poddali się i udało im się zbliżyć na 23:22, ale i w tej partii siatkarze z Kazania okazali się lepsi w końcówce i ponownie wygrali 25:22.

Trzecia odsłona również nie napawała optymizmem co prawda mistrzowie Polski poprawili przyjęcie i gra w ataku dużo lepiej wyglądała w szczególności dzięki fantastycznej grze Kamila Semeniuka, to polska drużyna miała ogromny problem z przesuniętą krótką którą rozgrywający Zenitu Aleksander Butko grał bardzo często ze swoimi środkowymi. Był to najpewniejszy punkt rosyjskiej drużyny, ponieważ każdy atak albo trafił w pomarańczowe lub był podbity, ale siatkarze Zaksy nie byli w stanie tego obronić. Kluczowym momentem meczu był blok Jakuba Kochanowskiego na 24:24 gdyż udało mu się zablokować środkowego Zenitu podczas przesuniętej która sprawiała spustoszenie w placu gry Kędzierzynian. Zaksie udało się obronić aż 5 piłek meczowych i wygrać seta na przewagi 29:27.

Czwarty set to już była ta gra Zaksy do której przyzwyczaili swoich kibiców przez cały sezon, dobra gra w obronie, skuteczna zagrywka, oraz punktujący blok. W tym secie wcześniej wspomniany Semeniuk pokazał swój kunszt zamieniając praktycznie każdy atak na punkty dla drużyny z Kędzierzyna-Koźla. Siatkarze Zaksy w tej odsłonie zaczęli sprawiać problemy drużynie Zenitu z zagrywki z którą mieli problemy libero rosyjskiej drużyny Valentin Golubiev który przez poprzednie odsłony był dosyć mocno męczony przez Kędzierzynian oraz Bartosz Bednorz polski przyjmujący rosyjskiej drużyny. Zaksa dosyć spokojnie wygrała tego seta 25:22 i doprowadzając do decydującego tie-breka.

W ostatniej odsłonie siatkarze Zaksy wyglądali lepiej od Zenitu, ale jednak popełniali dużo błędów własnych które rosyjska drużyna wykorzystała i wyszła na prowadzenie 6:3, ale natychmiast siatkarze z Kędzierzyna-Koźla ruszyli z pogonią i wyrównali stan seta. Przy zmianie stron to Rosjanie byli o punkt z przodu prowadząc 8:7 jednak to mistrzom Polski udało się wyjść na prowadzenie 14:11. Siatkarze z Kazania jednak obronili 3 piłki meczowe i po asie serwisowym Bednorza wyrównali stan meczu na 14:14 jednak Kędzierzynianie wytrzymali końcówkę i wygrali decydującą partię 16:14 zamykając mecz zwycięstwem 3:2 i zbliżając się do wielkiego finału Ligi Mistrzów.

W fazie play-off Ligi Mistrzów liczą się duże punkty za zwycięstwo 3:0 lub 3:1 drużyna dostaje 3 pkt a przegrana 0, za zwycięstwo 3:2 lepsza drużyna otrzymuje 2 pkt, a przegrana 1. W tym systemie przy równej ilości punktów jest rozgrywany złoty set który rządzi się takimi prawami jak tie-break.

Zenit Kazań 2:3 Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle (25:22,25:22,27:29,22:25,14:16)

Dawid Hudala
Fot.: www.zenit-kazan.com