Wtorkowy późny wieczór, juwenaliowe szaleństwo trwa w najlepsze. Przychodzi jednak taki moment, w którym na scenie pojawia się “on” i wtedy już nic nie jest takie same.
Jedną z gwiazd tegorocznych Piastonaliów był Krzysztof Zalewski– wokalista i kompozytor, w głównej mierze znany z projektu Męskie Granie, czy też hitu Miłość Miłość. W Opolu gości praktycznie co roku podczas koncertów z różnych okazji. Nigdy jeszcze jednak nie był jedną z gwiazd studenckiego święta w naszym mieście.
Koncert rozpoczął się niestety z niemałym, bo godzinnym opóźnieniem, czyli o godzinie 23:30. Zalef, bo taki jest jego pseudonim sprzed lat, zaczął swój występ od nuty RY55. Na opolskim kampusie publiczność dosłownie oszalała! Następną piosenką były Francuskie Filmy, czyli niezwykły duet Zalewskiego z Favstem i Pezetem.
Kurier i Początek to hity, których po prostu nie mogło zabraknąć. Nic dziwnego, że zgromadzeni fani śpiewali najgłośniej, jak tylko potrafili. Sam artysta wspomniał, że według niego to właśnie od tych piosenek rozpoczyna się koncert, dzięki tak efektywnej integracji z fanami.
Był też czas na Oddech, a także dwa kawałki z ostatniej płyty Zabawa – Tylko Nocą oraz Dystans. Zaraz po tych piosenkach rozpoczęło się istne szaleństwo. Rockowy kawałek Polsko z bardzo ważnym przesłaniem o równości i tolerancji sprawił, że kampus UO zawrzał, niczym bramy piekielne. Dużym zaskoczeniem z pewnością był singiel promujący Męskie Granie Orkiestra z 2019 roku zatytułowany Zazdrość. Bez wątpienia był to kolejny miły akcent dla fanów muzyki Męskiego Grania.
Miłość Miłość to chyba największy przebój Zalewskiego. Tekst mówiący o trudnościach z nawiązaniem relacji w połączeniu z sentymentalno- rockową melodią tworzą tutaj spójną całość. Jak możecie się domyślać również i przy tej piosence publika nie oszczędzała swoich młodych gardeł.
Ostatnim już utworem podczas tamtejszego koncertu była Annuszka. Co ciekawe, tytuł tego kawałka nie jest przypadkowy, bowiem inspiracją do jego powstania była postać Annuszki z klasyka literatury rosyjskiej Michaiła Bułhakowa – Mistrz i Małgorzata.
Mimo, że koncert ledwo co się skończył, to wszyscy momentalnie domagali się BISu! Krzysztof wraz ze swoim niezawodnym bandem nie kazali długo na siebie czekał i dosłownie za chwilę rozbrzmiały pierwsze riffy gitarowe piosenki Jak dobrze. Na zakończenie była Zabawa, która rozbujała wszystkich mimo późnej wieczornej godziny.
Występ Zalewskiego był bardzo mocnym akcentem podczas drugiego dnia tegorocznych Piastonaliów. Wrodzona charyzma, kocie ruchy oraz doskonały kontakt z publicznością. Takimi słowami można by opisać wczorajsze show. Genialną robotę robiły także chórki, ubrane w przyciągające wzrok różowe stroje. Teraz pozostaje tylko mieć nadzieję, że artysta jeszcze kiedyś wróci na naszą juwenaliową scenę i tak, jak teraz pokaże na co go stać.
Przed koncertem mieliśmy okazję zapytać studentów, jaki utwór artysty najbardziej lubią:
Wiktoria Cichońska, Sofiia Mumrii
Fot.: Michał Dolipski