Hewi Metalowe Pany wracają i to w wielkim stylu! W najnowszym albumie Nocnego Kochanka czeka na Was mnóstwo humorystycznych podtekstów, nietuzinkowych historii, a przede wszystkim potężna dawka mocnych brzmień. Przekonajcie się sami czy i tym razem NK poszli O jeden most za daleko!

Nocny Kochanek od dekady podbija zarówno serca swych fanów, jak i polską scenę muzyczną. Ich piosenki przechodzą już do legendy między innymi za niezwykły wokal Krzysztofa Sokołowskiego, świetne riffy gitarowe Arkadiusza “Ojca Arkadiusza” Majstraka, Roberta “Kazon” Kazanowskiego, Artura Pochwały, a przede wszystkim za wyznaczanie rytmu perkusyjnego w wykonaniu Artura Żurka. Jak artyści sami mówią wykonują szeroki przekrój muzyki rockowo-metalowej, dzięki temu powrócił stary dobry Hewi Metal do naszego kraju.

O jeden most za daleko to już piąty kochankowy album studyjny. Wiernych fanów metalowych brzmień ucieszy fakt, że po eksperymentach pandemicznych tj. EPce – Nocny Kochanek Akustycznie– oraz ubiegłorocznym krążku Stosunki Międzynarodowe, który zawierał kawałki z polskojęzycznymi interpretacjami klasyków gatunków muzycznych – chłopaki wrócili do tego na czym najlepiej się znają, czyli do swego ciętego języka oraz niesamowitej ścieżki dźwiękowej. Oprócz tego że wydali płytę, to oprócz posłuchania, to można ich także zobaczyć w trakcie trwającej trasy koncertowej, zwłaszcza, że wkrótce zawitają do Opola do Narodowego Centrum Polskiej Piosenki. Link do wydarzenia znajduje się TUTAJ.

Tak jak czasem studenci potrzebują odpowiednich sprzętów do otworzenia napojów wyskokowych, tak Nocny Kochanek pragnął stworzyć kawałek, który godnie rozpocznie ich najnowszy album. Jest nim Otwieracz. Jednak niech nazwa Was nie zmyli, ponieważ ten utwór nie jest o alkoholu, a o tworzeniu piosenek i trudach jakie mogą napotkać artyści. Band od razu powitał słuchacza solidną dawką heavi metalu, a przede wszystkim solówką gitarową godną Slayera. W trakcie przesłuchiwania krążka można wychwycić jeszcze jedno podobieństwo do Slayera, chodzi o kochankowego Pornolistonosza, który muzycznie mógłby tworzyć kontynuację slayerowskiego Repentless.

Przyjemnym wspomnieniem okazały się Cudzesy, które już miałam okazję usłyszeć na Piastonaliach Politechniki Opolskiej 2022, gdzie na scenie gościł Nocny Kochanek. Pamiętam z tamtego dnia pogo za plecami, szalejący tłum, świetny kontakt gwiazd z publiką, zachwyt nad tekstami utworów, a co najważniejsze, że to był jeden z najlepszych koncertów na jakich w życiu byłam. Bawiłam się do samego końca pomimo tego, że zaczął padać deszcz w trakcie show chłopaków. Nic nie mogło mnie wtedy zabrać spod sceny, skąd rewelacyjnie słyszałam każdy najdrobniejszy dźwięk tworzony przez artystów. Tak jak wtedy, tak i teraz fragment tekstu skojarzył mi się z oranżadą Helena. W reklamie tego napoju jest Cudze chwalicie, swego nie znacie, natomiast NK zmienili to na swoją humorystyczną modłę – Cudze palę, swoich nie mam.

Myślę, że to już jest pewnego rodzaju tradycja wśród artystów, że w trackliście zawsze znajdzie się kawałek, który ma taki sam tytuł jak album. Ten zwyczaj jest także w O jeden most za daleko, który jest zarówno nazwą albumu, jak i tytułem kawałka. Opowiada o błędach minionej nocy, dzięki której tworzą się wspomnienia. Pokazują, że warto pamiętać maksymę: Żyje się tylko raz! Nostalgiczna melodia oraz solówki instrumentalne kojarzą się z Queen i ich We Are The Champions. W sumie każdy kto przeżyje błędy minionej nocy, może uznawać się za zwycięzcę.

Nie raz do metalowych kawałków oprócz tradycyjnych instrumentów tj. gitar oraz perkusji, często są dodawane inne przyjemne dla ucha dźwięki. Sprawia to, że taki utwór jest niezapomniany. Jednak nigdy nie spotkałam się z tym, by rockowe brzmienia połączyć z banjo! Niekonwencjonalne rozwiązanie w Numerze z banjo, sprawiło, że słuchacz otrzymał dzieło w stylu country. Pokazało to także, że chłopaki są wszechstronni i nie obawiają się żadnych wyzwań. Zdecydowanie mogę stwierdzić, że country wkomponowane w metal to coś czego potrzebował świat!

Nocny Kochanek kojarzy się z romansem, dlatego też nie mogło zabraknąć ballady pt. Romantyczny Książe Metalu. Niejedna zakochana para będzie tego słuchać przy blasku świec! Zaskoczeniem było, że to nie była jedyna ballada na tym krążku, ponieważ band stworzył także kawałek Serce za szkłem. Z tymże, jeśli ktoś chce zachwycić swą drugą połówkę – może niech tego nie puszcza, gdyż piosenka jest o miłości do pewnego trunku wysokoprocentowego, który na pewno by pokochał Alkoman – tytułowy bohater kompozycji zamykającej album. Muzycznie przypomina AC/DC, co daje świetne połączenie do historii opowiedzianej w kawałku, ale niestety przez to, że jest to ostatni hit tego krążka to słuchacz może odczuć ogromny niedosyt. Wręcz jest spragniony większej ilości wrażeń wysokoprocentowej muzyki w wykonaniu Nocnego Kochanka!

Nie zawiodłam się ani przez minutę tej dziesięciokawałkowej podróży muzycznej do korzeni Nocnego Kochanka. Śmiałam się na głos z podtekstów w utworach, zachwycałam się ścieżką dźwiękową, a przede wszystkim przypomniałam sobie dlaczego tak uwielbiam ten zespół. Na pewno nie raz wrócę do tego krążka, ale i będę się starać wybrać na koncert, by ocenić, którą wersję wolę – live on stage czy studyjną.

Sara Rostkowska

Fot.: sklep.nocnykochanek.pl/