Przez lata na ul. Oleskiej królował Mustafa Kebab – obowiązkowy punkt spotkań po nocnych imprezach na mieście. Rynek związany z kebabami w Opolu rozrasta się błyskawicznie. Nowych lokali przybywa co rok, ale to pierwszy raz kiedy obok siebie będą funkcjonować aż trzy kebabiarnie.

Ulica Oleska pod względem gastronomicznym jest wyjątkowym punktem na mapie Opola – to właśnie nią w godzinach wieczornych wracają do domów mieszkańcy miasta, a studenci na kampus. Bliskość akademików w połączeniu z ruchem nocnych imprezowiczów stwarza idealne warunki do prowadzenia lokali serwujących kebaby.

Położony na niej Mustafa Kebab cieszy się olbrzymią popularnością i niemal o każdej godzinie widać przed nim kolejkę.

 

 

Ostatnimi czasy Mustafie zaczęła grozić konkurencja przez dwa nowe otwarte lokale: położony niemal po sąsiedzku Kebab Haus oraz Berlin Gemüse Kebab, który powstał w miejscu dawnej budki z wypiekami. Od teraz lokale będą musiały konkurować ze sobą o klienta ceną i jakością. A przynajmniej na to się zapowiada.

Warto zaznaczyć, że każdy z wymienionych kebabów różni się smakiem, gabarytami i ceną, co znacznie urozmaica ofertę ul. Oleskiej dla fanów bliskowschodniej kuchni.

W przypadku Kebab Haus za małego kebaba w tortilli zapłacimy 15 zł, a za dużego 17 zł. Większą różnice w cenie oferuje Berlin Gemüse Kebab, w którym mały kosztuje jedynie 10 zł, duży natomiast 17 zł. Mustafa Kebab oferuje najbardziej zróżnicowane menu, a ceny wahają się w przedziale 12-28 zł. Jednak cena nie ma ostatecznego wpływu na wybór klienta, a Mustafa wciąż ma przewagę w rozpoznawalności i ugruntowanej pozycji na rynku.

 

 

Ostatnim czynnikiem, jaki bez wątpienia wpłynie na popularność danego lokalu, są godziny otwarcia. Na ten moment wciąż najdłużej czynny jest Mustafa Kebab – przeciętnie do godziny 3 rano. Jego konkurencja zamyka się planowo o północy.

Tak o wyżej wymienionych kebabach wypowiedzieli się klienci, w tym studenci Uniwersytetu Opolskiego:

 

 

Wszystkie wymienione punkty gastronomiczne można odwiedzić już dziś na ul. Oleskiej.

 

Dawid Kiersnowski

Fot.: Maksym Szyda