„Złodziejski spadek” to nowość autorstwa Bożeny Mazalik. Jednotomowy thriller, który wymaga nie lada skupienia, gdyż każda z przedstawionych postaci odgrywa istotną rolę dla fabuły, a jedno wydarzenie łączy się z kolejnym.
Carla, emerytowana policjantka odbiera pewnego dnia telefon od matki, który sprowadza ją do Ratsel. Kobieta nie spodziewa się, że w miasteczku ulokowanym w Alpach przyjdzie jej przeprowadzić śledztwo, w którym główną rolę odegra jej krewna.
Zastępczyni burmistrza, Hilda Mainwolf właśnie została odznaczona krzyżem maltańskim, żeby chwilę później zniknąć z uroczystości w dziwnych okolicznościach. Szanowana w miasteczku za działalność na rzecz dzieci ma bowiem za sobą doświadczenia, do których nikt nie chciałby wracać.
Akcja książki trwa zaledwie 8 dni, co dodaje fabule dynamiki. Marcowy tydzień stopniowo odkrywa przed czytelnikiem nowe fakty, a każdy z bohaterów swoją postawą zostawia czytelnika w niepewności co do tego, co wydarzy się dalej. Autorka mistrzowsko przemyślała to, w jaki sposób zbudować narrację, a wraz z tym napięcie. Błędem byłoby nie zwrócenie uwagi również na oryginalność i złożoność fabuły.
Książka budzi wiele emocji i odczuć. Od ciekawości, czujności czy obawy aż po podekscytowanie. Czytając możemy utożsamiać się z bohaterami, a nawet sami próbować łączyć fakty i wcielać się w rolę detektywna.
„Złodziejski spadek” to lektura, którą zdecydowanie pokochają fani kryminałów czy thrillerów, idealna na zimowe wieczory.
Wiktoria Kasprzyk
Fot.: Wydawnictwo Zysk i s-ka