“Dziewczyna z sąsiedztwa”, “Wulkan emocji”, “Komik w spódnicy” – to wszystko można powiedzieć o bezkompromisowej i charyzmatycznej improwizatorce i Standuperce – Wioli Walaszczyk. A oto kilka ciekawych faktów o niej od niej samej…
Stand-uperka pochodząca z gdańskiej Zaspy wystąpiła w Studenckim Centrum Kultury Uniwersytetu Opolskiego w związku z tegorocznymi Piastonaliami. Wiola Wałaszczyk zawsze inspiruje się swoim życiem i nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów. Na występie wspomniała o: małżeństwie, remoncie, incydencie w galerii handlowej, feminizmie i wielu innych.
Zacznijmy od samego początku. Jako malutka Wiola marzyłaś o byciu aktorką. Jak doszło do tego, że zdecydowałaś się na stand-up?
Skąd w takim razie pojawił się pomysł na stand-up?
Pierwszy występ może zadecydować o całej karierze artysty. Jak go wspominasz?
Lęk przed wystąpieniami publicznymi jest bardzo powszechnym zjawiskiem. Wielu z nas uważa za niemożliwe wyjście na scenę. Jak było w Twoim przypadku?
Czym się inspirujesz?
Myśląc stereotypowo może się wydawać, że scena stand-upowa jest zdominowana przez mężczyzn. Zgadzasz się z tym?
Nawet jeżeli scena nie jest zdominowana przez mężczyzn, to czy spotkałaś się z seksistowskim podejściem do swoich występów?
A co poradziłabyś młodszej sobie?
Wywiad został zrealizowany w ramach Piastonaliów 2021.
Angelina Frankovskaya, Paulina Zowada
Fot.: Samorząd Studencki Uniwersytetu Opolskiego