Pamiętacie czasy, gdy sobotnie poranki zaczynały się od bajek, a świat animacji był dla nas magicznym portalem do krainy nieskończonej wyobraźni? Dobra wiadomość: wcale nie musicie z tego rezygnować! Już w najbliższy weekend rozpocznie się 13. edycja Ogólnopolskiego Niezależnego Festiwalu Animacji O!PLA w kinie Meduza w Opolu, który udowadnia, że polska animacja ma się świetnie – i to nie tylko dla najmłodszych.

O!PLA tradycyjnie ruszyła w trasę po Polsce, odwiedzając kina w dużych miastach, mniejszych miasteczkach i wsiach. Festiwal pokazuje najlepsze animacje powstałe w ostatnim roku, a w jego ramach odbywa się także konkurs „Teraz Dzieci Mają Głos!” – tu jedynym jury są najmłodsi widzowie, którzy wybiorą zwycięzców w trzech kategoriach wiekowych: przedszkolnej, wczesnoszkolnej i szkolnej.

Czy bajki są tylko dla dzieci?

Wielu studentów pewnie wzruszy ramionami: „To tylko bajki…”. Ale czy na pewno? Dzisiejsza polska animacja to coś więcej niż nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa. To kreatywne, często eksperymentalne formy, które potrafią poruszać ważne tematy, rozbawić, a nawet zaskoczyć. Wśród festiwalowych propozycji znajdziemy zarówno pełne humoru historie, jak i animacje zahaczające o refleksję nad pamięcią, historią czy emocjami.

Zapytałam studentów o ich ulubione bajki z dzieciństwa:

Jakie bajki uwielbiałam oglądać w dzieciństwie? No to tak klasycznie z polskiej kinematografii – „Pszczółka Maja”, uwielbiałam ją, do dziś rodzice wspominają, że jak tylko leciała w telewizji nie było mowy o tym, żeby mnie wyciągnąć z domu. Z innych bajek to na pewno cała seria „Scooby Doo”, ale to już trochę później. Czy też „Witch”, „Wings”, „Odlotowe Agentki”, myślę, że sporo tego było. – mówi Agnieszka

 Moją ulubioną bajką z dzieciństwa jest „Clifford” czyli bajka o wielkim czerwonym psie i jego towarzyszce Emily. Jeśli chodzi o polskie bajki to najbardziej pamiętam „Pszczółkę Maję” i piosenkę tytułową śpiewaną przez Zbigniewa Wodeckiego. Ta bajka bardzo tak przywołuje mnie właśnie do dzieciństwa, do tych wspomnień, ale tak jeszcze jeśli chodzi o bajki to pamiętam „Zaczarowany Ołówek” czy „Żwirek i Muchomorek”, czyli takie polskie bajki dzieci lat 2000. – mówi Milena

Każda bajka była pod jakimś względem przyjemna do oglądania, ale najlepiej chyba wspominam bajki z klasycznych kanałów telewizyjnych typu Cartoon Network, Jetx, Disney Channel, tak te trzy kanały jakoś mi utkwiły w pamięci. Jeżeli chodzi o moją ulubioną bajkę, dobre pytanie. Nie myślałem o tym w ten sposób, każda bajka miała coś od siebie, ale jeśli miałbym przytoczyć jedną, jak sięgam pamięcią to nie mam pojęcia. Strzelam, „Dom dla Zmyślonych Przyjaciół Pani Foster”. Każda bajka była dobra, każda bajka miała elementy, które mi się podobały. Nie wiem, którą umieścić na pierwszym miejscu. – mówi Tymoteusz

Jeśli macie młodsze rodzeństwo, to świetna okazja, by zabrać je do kina – i samemu na nowo odkryć frajdę z oglądania animacji. Pokazy odbywają się w Kinie Meduza, w marcowe i kwietniowe poranki, najbliższe seanse już 22 i 23 marca:

10:00 – Kategoria przedszkolna (3-6 lat) – krótkie, kolorowe animacje pełne zabawy i fantazji.

11:00 – Kategoria wczesnoszkolna (7-11 lat) – trochę dłuższe historie, w tym poruszająca „Asiunia” o wojennych wspomnieniach i „Pamięć drobinek” inspirowana historią Żydów polskich.

12:00 – Kategoria szkolna (12-15 lat) – najbardziej różnorodny zestaw, gdzie obok bajek znajdziemy poważniejsze, artystyczne animacje.

Więc co – widzimy się w kinie Meduza?

Więcej informacji na stronie: TUTAJ 

Jullia Nowak

Fot.: Kino Meduza