Opolski Teatr Lalki i Aktora zaprasza na spektakl „Każdego dnia jest mi żal” – intymne, poruszające przedstawienie, które z niezwykłą wrażliwością dotyka tematu codziennych emocji, niewypowiedzianych uczuć i cichego ciężaru, jaki wielu z nas nosi na co dzień.

Przedstawienie porusza historię Miep Gies, która przed śmiercią mówiła “każdego dnia jest mi żal”, wspominając przy tym Annę Frank oraz pozostałe osoby, które ukrywała podczas II wojny światowej. Dzięki Gies opalał pamiętnik Anny Frank, który po wojnie został przekazany do publikacji. Za swoją udowodnioną czynami odwagę została w 1996 roku odznaczona przez Królową Holandii tytułem rycerza. W sztuce towarzyszymy Miep Gies w chwili, gdy po stu latach życia traci równowagę i upada na podłogę w holenderskim domu opieki. W tym krótkim momencie, tuż zanim jej głowa dotknie posadzki, wracamy z nią pamięcią do czasów, gdy ludzie polują na ludzi, a normalne życie i codzienne gesty nagle nabrały zupełnie innego znaczenia.

Twórcy spektaklu pokazują, jak kruche potrafią być nasze relacje z innymi i z samymi sobą, gdy w tle pojawia się żal – zarówno ten trudny, jak i ten, którego nie potrafimy nazwać. Opowieść prowadzona jest w formie emocjonalnego monologu przeplatanego symbolicznymi scenami, które ukazują, jak drobne gesty i niewielkie sytuacje potrafią wywoływać w nas lawinę refleksji i uczuć.

Zapytałam studentów, czy myślą, że żal to emocja, którą trzeba przepracować, czy raczej zaakceptować jako część codzienności?:

– Moim zdaniem oba podejścia są potrzebne, ale w odpowiednich proporcjach. Żal, który jest świeży lub intensywny, warto przepracować, porozmawiać o nim, nazwać go, zrozumieć i zobaczyć, co tak naprawdę boli. Natomiast żal, który wynika z samych realiów życia, utraconych szans, zakończonych etapów, nieodwracalnych decyzji, trzeba zaakceptować. Wtedy staje się częścią naszej historii, a nie ciężarem – mówi studentka III roku pielęgniarstwa.

 

– Uważam, że żal często pełni rolę informacyjną, czyli mówi nam, że jakaś potrzeba została zaniedbana lub coś poszło nie po naszej myśli. Z tego względu przepracowanie go może być ważne, bo pozwala lepiej zrozumieć siebie i swoje reakcje. Jednocześnie całkowita eliminacja żalu jest nierealistyczna. W codziennym życiu często coś tracimy lub coś nam się nie udaje. W takim sensie akceptacja żalu jako części naszej emocjonalności może być zdrowsza niż walka z nim – mówi studentka II roku pedagogiki.

 

 

– Myślę, że żal to emocja, którą przede wszystkim trzeba zrozumieć, zanim podejmie się decyzję o jej przepracowaniu lub zaakceptowaniu. Wiele zależy od jej źródła. Jeśli żal wynika z niezakończonych spraw, trudnych relacji czy poczucia winy, to przepracowanie go może przynieść ulgę i pozwolić ruszyć dalej. Jednak część żalu jest naturalnym elementem życia, towarzyszy nam przy stracie, zmianach czy dojrzewaniu – mówi student III roku zarządzania.

 

 

Sztuka teatralna Każdego dnia jest mi żal zostanie wystawiona 27.11.2025 o godzinie 10 i 29.11.2025 o godzinie 18 w Teatrze Lalki i Aktora w Opolu.

Bilety oraz szczegółowy repertuar znajdują się na stronie: LINK

Agnieszka Regiec

Fot.: Opolski Teatr Lalki i Aktora