O godzinie 20.30 rozpoczął się panel ekspercki zatytułowany “Działalność samorządów studenckich” z udziałem Krzysztofa Diksa, Jerzego Woźnickiego, Tadeusza Bohdala, Piotra Mullera oraz Mateusza Mrozka.
W pierwszej części zebrani omawiali unormowanie ustawy o samorządności Samorządów Uniwersyteckich. Zauważona została paradoksalna sytuacja Samorządów, które jednocześnie są niezależne jak i podległe pod dany uniwersytet. Zwrócono uwagę, iż Samorząd Uniwersytecki jest istotą samorządności studenckiej. Podkreślono, iż nie jest on błahą, uciążliwą częścią, lecz fundamentem.
Poruszana była także sprawa Samorządu Bydgoskiego, gdzie doszło do tragicznego wypadku na imprezie organizowanej przez Samorząd Uniwersytecki. Rozmówcy doszli do wniosku, iż samo poprawienie przepisów o samorządzie studenckim nie zmieni całkowicie wszystkiego. Należy pamiętać także, iż obowiązują inne przepisy, których Samorządy musiałyby przestrzegać nawet w momencie całkowitej niezależności od organu uniwersyteckiego.
Samorząd studencki potrzebuje nielicznych, ale jednak ustabilizowań ustawowych, jak np. kadencyjność, która w tym momencie nie jest uregulowana.
Istotne są perspektywy: ważne kulturalne integrowanie, ale ważniejsza praca nad polepszeniem wartości własnego wyboru oraz duma ze zdobycia dyplomu na danej uczelni.
Nadszedł czas na pytania od publiczności:
Pytanie o koncepcje samorządu: czy był kiedyś schemat działania samorządu?
Eksperci stwierdzili, iż nie jest to najlepszy wariant, ponieważ uczelnie są różne. Ujednolicenie byłoby chaosem. Różnice są nawet na poziomie nazewnictwa: północna część Polski używa sformułowania: Samorząd Studentów, podczas gdy południowa: Samorządy Studenckie. Co więcej uczelnie stawiają sobie różne priorytety. Są nastawione na efekty jakościowe i uczelnie nastawione na kwestię kulturalną. Regulaminy wzorcowe brzmią pięknie, ale ważne jest ich ulepszanie pod koniecznymi względami.
Kolejne pytanie: W jaki sposób wspierać problem słabej frekwencji na wyborach?
Odpowiedź: Wybory powinny odbywać się w jednym czasie, to powinno być uregulowane. Działania na obecny moment są silnie rozdrobnione. Przyczyną słabej frekwencji jest mała świadomość drogi komunikacji między studentami. Studenci wiedzą czym jest samorząd studencki, ale nie są nim zainteresowani.
Podsumowując: nikt nie wie kto organizuje juwenalia, lecz nie znaczy to, że nikt tego nie docenia. Natomiast bezpośrednie wyjście gdzieś z członkami samorządu mogłoby przynieść lepszy efekt. Samorządy muszą być zaangażowane w życie studentów, lecz muszą znać swoje możliwości i wiedzieć, co jest dla nich dobre. Praca u podstaw, wymaganie od siebie i zauważanie własnych błędów to absolutna podstawa.
Patryk Korzec