Reżyser i scenarzysta uwielbianego polskiego serialu „1670”, Kordian Kądziela, pojawił się na spotkaniu w Collegium Civitas. Odbyło się ono 8.10 o 14:30 i zebrało w sali wielu fanów serialu zaintrygowanych możliwością posłuchania jednego z autorów i zadania mu pytań.
Na spotkaniu poruszonych zostało wiele tematów związanych z serialem, ale i nie tylko – dotknięto również kwestii innych twórczości autora. Uczestnicy mieli także okazje, by zadać pytania reżyserowi i robili to z wielką chęcią, nie tracąc przy tym ani chwili na wahania. Panowała bardzo przyjazna atmosfera i padały żarty wywołujące dużo śmiechu na sali.
Kordian Kądziela wspominał o procesach tworzenia serialu oraz o warunkach współpracy z Netflixem. Jak się okazało, ekipa aktorska dostała w pracy w pełni wolną wolę, co wywołało u nich niemałe zdziwienie. Reżyser objaśnił, iż główną myślą przyświecającą wszystkim zaangażowanym w proces twórczy było stworzenie komedii, która niesie za sobą coś więcej niż tylko żart. Chcieli oni bowiem stworzyć, jak sam to określił, „piękną komedię”, z przekazem oraz malowniczą scenerią. Gość spotkania wytłumaczył, że to właśnie m.in. z tego wywodzi się różnica między pierwszym a drugim sezonem. O innym powodzie zmiany konwencji wypowiedział się także przy okazji zapytania o recenzje dotyczące drugiego sezonu:
– Z recenzji są w większości pozytywne, jest trochę takich fanów, którzy oczekiwali tego samego, a my dajemy zupełnie inną konwencję, więc wiedzieliśmy, że tak będzie, że część
osób będzie chciała drugi raz pierwszy sezon, dostali drugi, który jest inny, ale w większości jest pozytywny ten feedback, więc tak podbudowani jesteśmy. No, my nie chcieliśmy robić drugi raz tego samego, więc jakby uznaliśmy, że jeżeli to ma mieć sens, to musimy się rozwijać i musimy rozwijać tę historię, i jeżeli mamy tych widzów przywiązać do tych bohaterów, i jeżeli to ma mieć dłuższe nogi niż dwa sezony, no to muszą się zaangażować też w tych bohaterów w tej historii, więc wiedzieliśmy, że to jest jedyna dobra droga, żeby ten serial miał większą przyszłość. Po prostu nie chcemy robić dwa razy tego samego.
Mimo że walory humorystyczne nie są oczywiście jedyną wartością serialu, to można je uznać za jego esencję. Zgadzają się z tym nawet twórcy, a scenarzysta przyznaje, że jednym z aspektów przynoszących ekipie największą dumę jest to, jak ich teksty przenikają do słowników oraz użytku codziennego odbiorców:
– No dla mnie chyba największym komplementem jest to, jak wchodzi to do języka. To jest super, że teksty, które gdzieś tam sobie na początku są nasze tylko i są w naszym gronie z niego wychodzą. No wiadomo, że są te one-linery, wszystkie “swój chłop” i tak dalej, ale ja lubię takie może jednak te dłuższe, które w ogóle nie są popularne. Na przykład w drugim sezonie moim ulubionym tekstem jest coś, co w ogóle się nie przedarło, jako popularny tekst. Jak tam mówi Andrzej do Jana Pawła na festiwalu: „Janie Pawle, jedno co o tobie wiem, to to, że nie jesteś altruistą, a Jan Paweł mówi: to fakt, ale już na flecie coś zagram”.
Kordian Kądziela jest także autorem (wchodzącego dopiero do kin, lecz już pozytywnie zapowiadającego się) filmu „LARP”. Oto w jaki sposób autor wypowiada się na jego temat:
– Ona będzie miała premierę za tydzień, w piątek 17 zapraszamy do kin. No to jest taki film, który dopiero mam nadzieję, że będzie o nim głośniej, bo on dopiero będzie miał premierę. A teraz wróciliśmy z Gdyni bardzo podbudowani opiniami, o filmie, recenzje są bardzo pozytywne po festiwalu. Więc mam nadzieję, że to znajdzie swoich widzów w Polsce. Była nagroda jury młodych, była nagroda w Montrealu za scenariusz. Teraz na jakimś festiwalu niemieckim dostałem w weekend też za jury młodych. No i nagroda dla aktora Andrzeja Konopki, za, moim zdaniem, wspaniałą rolę ojca głównego bohatera. Tak, na razie mamy bardzo dobre opinie filmu, festiwale dają nam nagrody, a recenzje pozytywne recenzje, mam nadzieję, że to się utrzyma.
Oczywiście nie mogło także zabraknąć tematu o przyszłości serialu. Plany sięgają nie tylko do trzeciego sezonu, ale być może nawet do czwartego. Reżyser nie zdradza wielu szczegółów. Wypowiada się na ten temat w następujący sposób:
– Jest już potwierdzony trzeci sezon, wczoraj jeszcze byłem na planie i już kończymy go kręcić. Zostało nam osiem dni zdjęciowych, więc już lada chwila kończymy. Na pewno będzie w przyszłym roku, ale jaki to jest miesiąc tego jeszcze nie wiem, prawdopodobnie wczesne lato lub późna jesień, ale tej decyzji jeszcze nie ma. Chcielibyśmy robić czwarty, ale nie ma decyzji. Czekamy na Netflixa, co powiedzą, po miesiącu, po trzecim, bo takie mają przepisy, że trzeba czekać miesiąc po premierze sezonu, żeby była decyzja o kolejnych sezonach.
Po spotkaniu fanom serialu „1670” z naszego Uniwersytetu zostało już tylko czekać na kontynuację wydarzeń z Adamczychy. Kordian Kądziela już określa ją swoim ulubionym sezonem. Jego słowa można zatem chyba uznać za najlepszą zapowiedź tego, co się wydarzy.
Edmund Borla
Fot.: Edmund Borla