Wydawać by się mogło, że muzyka klasyczna to przeżytek, który pozostał jedynie wspomnieniem i kojarzy nam się bardziej ze schyłkiem dziewiętnastego wieku i paryskimi salonami, niż współczesnością, jednak nic bardziej mylnego. Muzyka klasyczna jest nadal żywa i uznawana, a wykonujący ją artyści nagradzani są prestiżowymi nagrodami.

ReVIOLAtion to debiutancki krążek młodego altowiolisty Krzysztofa Komendarka – Tymendorfa. Chociaż jest to jego pierwsza płyta, zyskała uznanie recenzentów poważnych mediów dt. muzyki klasycznej Pizzicato w Luksemburgu, otrzymując nagrodę Supersonic Award, jako wyróżniający się album. Sam tytuł płyty jest nieprzypadkowy i interpretowany może być w dwójnasób. Blisko mu do słowa revolution – rewolucji w odczytywaniu dzieł muzycznych, w sposobie ich grania, ale może być też pochodną słowa revelation, czyli rewelacji, czegoś zdumiewającego i nowego, zwłaszcza w interpretacji dzieł klasycznych. W tytuł zgrabnie wpleciona jest również altówka – viola – instrument Krzysztofa Komendarka – Tymendorfa.

Krzysztof Komendarek – Tymendorf, mimo młodego wieku, jest niezaprzeczalnie artystą dojrzałym, którego z pełną świadomością słowa można nazwać wirtuozem. Muzyk od pierwszego brzmienia w utworze Viola Sonata: I. Largamente ukazuje swój wybitny warsztat, a grane utwory przychodzą mu z lekkością, chociaż w rzeczywistości mają w sobie wiele trudności technicznych. Krzysztof Komendarek – Tymendorf gra ze szlachetnością muzyka klasycznego, mając w sobie grację i elegancję, która nie zanika nawet podczas najtrudniejszych partii. Interpretacja sonat Fiodora Druzhinina i Mieczysława Wajnberga ma w sobie jednocześnie szacunek do tradycji, jak i pewną nutę współczesności, chociaż można zauważyć, że artysta stronił od unowocześniania utworów. Płyta ma również akcent polski. Altowiolista prezentuje utwór Grażyny Bacewicz Polish Capriccio, który został przepisany na altówkę przez Jerzego Kosmalę,  udowadniając, że ten niepopularny instrument smyczkowy ma w sobie niezwykły potencjał.

W każdym z utworów wszystko jest na swoim miejscu: dynamika, artykulacja, agogika, czy harmonia dwudźwięków. Jak zauważył profesor Piotr Reichert, najwyższe tony, wygrywane przez artystę przypominają barwę skrzypiec, a te niskie dźwięczą niczym wiolonczela, co jedynie pokazuje ile jest w stanie wydobyć ze swojego instrumentu Krzysztof Komendarek – Tymendorf oraz jak wszechstronna potrafi być altówka. Sonaty są jednocześnie lekkie, ale i przeszywające, nakłaniające do interpretacji, nie nudząc przy tym słuchacza. Płyta altowiolisty pozwala na uwolnienie niezmierzonego spokoju i swobodne rozmyślanie, a fakt, że muzyka nie ma słów jest tylko i wyłącznie atutem, gdyż zawsze będzie ponadczasowa, możliwa do odbioru niezależnie od języka, którym posługuje się słuchacz.

Tytuł krążka, który można przetłumaczyć również jako „altówkową rewolucję” wydaje się więc być idealnym wyborem, a Krzysztof Komendarek – Tymendorf udowadnia, że altówka to nie tylko dodatek do kwintetu smyczkowego, ale także instrument, który doskonale radzi sobie solo.

Fot.: polskaplyta-polskamuzyka.pl

Julia Borkowska