Papugarnia przy ulicy kamiennej 10 w Opolu, to miejsce, w którym miłość do zwierząt stawiana jest na pierwszym miejscu. Nie chodzi tutaj o zysk, ale o pasje oraz hobby które właściciel postanowił pokazać szerszej publiczności.
Papugarnie w Polsce często spotykają się z krytyką. Wiele osób uważa, że papugi trzymane są w złych warunkach i cierpią z powodu niewłaściwej opieki. Właściciel Papugarni w Opolu, Przemysław Pytlik, doskonale zdaje sobie sprawę z tych opinii i zaznacza, że takie miejsca bywają otwierane przez osoby, które nie mają wystarczającej wiedzy o hodowli tych egzotycznych zwierząt. Dla nich liczy się tylko zysk. Właściciel podkreśla brak konkretnego poradnika jak zajmować się papugami, swoją wiedzę na początku czerpał od teścia. Jak mówi nasi rodacy niechętnie dzielą się wiedzą. Swoje horyzonty rozszerzył więc na zagranicznych hodowców z Czech, czy Niemiec, którzy nie mają problemu z dzieleniem się swoją wiedzą, czy doświadczeniami.
Czym więc wyróżnia się opolska papugarnia? Przede wszystkim właściciel hodowlą zajmuje się od lat. Jak sam mówi, pasję podpatrzył od teścia, który papugami zajmuje się już blisko 3 dekady Pomysł otwarcia takiego miejsca dla innych zrodził się wiele lat później. „To są moje zwierzaczki, moje dzieci” – mówi z dumą i uczuciem. W tym hobby nie ma miejsca ani szans na przerwę, nie można przecież papug zostawić samych sobie. Te egzotyczne zwierzęta potrzebują opieki całodobowo 7 dni w tygodniu. Oswojone papugi, czyli takie, które znajdziemy w Papugarni potrzebują kontaktu z człowiekiem, to my ludzie odwiedzający to miejsce zapewniamy im rozrywkę
Papugarnia oferuje wiele atrakcji, o tym, co dokładnie zastaniemy na miejscu oraz o tym, dlaczego, aby poznać papugi najlepiej należy wybrać papugarnie zamiast ogrody zoologicznego opowiedział nam sam właściciel.
Piotr Makowiak
Fot.: www.facebook.com/profile.php?id=100057060445494