Ten album to krzyk młodego pokolenia, które targane emocjami próbuje odnaleźć się w otaczającej rzeczywistości. Jeśli jesteś ciekaw tego połączenia z mocnym, energicznym brzmieniem – koniecznie sięgnij po ten krążek.
Tug Boat powstał w Jaśle jedenaście lat temu. Ich kariera zaowocowała w trzy pełnowymiarowe płyty. Album Zapomnij całe zło ujrzał światło dzienne w 2018 roku. Mimo wielu zmian jakie zaszły na przestrzeni lat, zespół zachował klimat utworów oraz koncepcję na muzykę. Bez wątpienia, to co zachwyca to fakt, że kapela ma ugruntowaną wiedzę w zakresie kompozycji i stylistyki. Na najnowszym krążku wyraźnie słychać, że zespół czuje się najlepiej w ciężkich, mocnych brzmieniach.
Album Zapomnij całe zło oferuje nam ponad godzinną składankę w klimacie hard rocka, metalu progresywnego i heavy metalu, która zachwyca energią, dobrym warsztatem, a przede wszystkim emocjonalnością przekazu. Jest utrzymany w pesymistycznym, mrocznym i specyficznym klimacie, ukazuje szarą stronę życia, codzienności i świata. Podmiot liryczny jest odrzucony, czuje się niezrozumiany, przemawia przez niego rozpacz, ale jednocześnie wściekłość. Poprzez krzyk i bunt próbuje znaleźć swoje miejsce na świecie. Krążek otwiera Początek końca. Kawałek jest opatrzony intrygującym tekstem, traktuje o rozstaniu z ważną osobą, bez której dalsze życie pozbawione jest sensu. Z kolei Odbierz to co mam opiera się na wyrazistej, mocnej melodii, który łatwo wpisuje się w ramy naszej pamięci. Ampus serwuje nam impresje instrumentalną, zgrabnie zaaranżowaną, zagraną z wyczuciem. O bezkompromisowej stylistyce brzmień, ukazujące możliwości wokalne Marcina Czarneckiego, mówią nam natomiast Bez odwrotu, Kryształowy sen oraz Ocean. Szczególnie ten ostatni prezentuje ciekawą formę wokalu, które idealnie wtapia się w klimat krążka. Płytę kończy ballada Lustra, gatunkiem zbliżonym do grunge. Album zawiera również dwa bonusowe utwory Oblivion i Satelite, które bez wątpienia są w stanie promować dorobek zespołu za granicami Polski.
Uważam, że panowie z zespołu Tug Boat włożyli w tworzenie albumu całe swoje serce. Jestem przekonana, że zdobędzie on sympatię wielu słuchaczy, którzy cenią sobie mocne i konkretne brzmienia z dodatkiem emocjonalnych tekstów, które zasługują na wyróżnienie. Poruszają temat bardzo prywatnych uczuć osoby odrzuconej, nierozumianej i cierpiącej. To bez wątpienia ważny i dobrze postawiony krok zespołu w drodze, która jawi przyszłość opierzoną w sukces.
Ola Anczyk